W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywająca: Micha Hancock (Impel Wrocław) Ławka rezerwowych: Anna Kaczmar (Developres SkyRes Rzeszów)
Powiedzieć, że Micha Hancock to rozgrywająca, to nic nie powiedzieć. Jedna z najbardziej wszechstronnych siatkarek w lidze, trzeba jej to oddać. Bo jak inaczej powiedzieć o zawodniczce, która jest w stanie wywalczyć najwięcej punktów w drużynie w spotkaniu? Ma niezwykłe czucie piłki, świetnie odczytuje intencje przeciwniczek, wie, kiedy może pozwolić sobie na kiwkę, a kiedy zaatakować z drugiej piłki. Dysponuje również dobrą zagrywką, w sumie zdobyła tym elementem aż 70 punktów.
Jako rezerwową wybraliśmy Annę Kaczmar, która po przejściu do Rzeszowa prezentowała bardzo dobrą i równą formę. Warto też wspomnieć o Marcie Wójcik z Giacomini Budowlanych Toruń, bo miejsce beniaminka na koniec sezonu, to w dużej mierze jej zasługa.
Atakująca: Katarzyna Zaroślińska (Chemik Police) Ławka rezerwowych: Kaja Grobelna (Grot Budowlani Łódź)
Wybór najlepszej atakującej sezonu był najtrudniejszym ze wszystkich. Na tej pozycji wyróżniły się aż cztery siatkarki. Liderką Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza była Helena Horka, a gdyby nie Adela Helić, to Developres SkyRes Rzeszów mógłby wcale nie skończyć na podium. Jednak tak samo jest w wypadku dwóch siatkarek, które postanowiliśmy wyróżnić.
Dla Katarzyny Zaroślińskiej był to rok o tyle wyjątkowy, że po raz pierwszy udało jej się wywalczyć upragnione mistrzostwo Polski. Atakująca początkowo dzieliła się swoją rolą z Madelaynne Montano, ale z czasem okazała się od niej zwyczajnie lepsza. W sumie zdobyła dla swojej drużyny 380 punktów (w 77 setach), co daje blisko 5 punktów na set.
Kaja Grobelna rozkręcała się z każdym kolejnym spotkaniem, pokazując jak ogromnym potencjałem dysponuje. Punktowała we wszystkich elementach i zostawiała serce na boisku. Jeśli zostanie w Orlen Lidze, to za rok może być najlepszą zawodniczką w tej kategorii.
Środkowa: Agnieszka Kąkolewska (Impel Wrocław) Ławka rezerwowych: Gabriela Polańska (Grot Budowlani Łódź)
Impel Wrocław był najlepiej blokującą drużyną sezonu za sprawą dwóch zawodniczek: Agnieszki Kąkolewskiej i Moniki Ptak. Nieco lepiej spisywała się jednak ta pierwsza, ale obie znalazły się w szerokim składzie reprezentacji Polski. Młodsza ze środkowych zdobyła w sumie 339 punktów, z czego aż 114 blokiem, średnio notowała w ten sposób 1,1 punktu na set. Do swojego dorobku dołożyła 31 asów serwisowych. Była niezwykle ważnym ogniwem w zespole, miejmy nadzieję, że równie dobrze będzie radzić sobie w kadrze.
Jedną z dwóch rezerwowych jest siatkarka, dzięki której drużyny grające przeciwko Grot Budowlanym miały spore problemy z kończeniem ataków. Gabriela Polańska rozegrała kolejny bardzo dobry sezon, choć tym razem nie omijały jej problemy zdrowotne.
Środkowa: Stefana Veljković (Chemik Police) Ławka rezerwowych: Ewa Kwiatkowska (ŁKS Commercecon Łódź)
Serbka jest prawdziwym wulkanem energii, którą zaraża nie tylko swoje koleżanki na parkiecie, ale i cały sztab. Żywiołowo reaguje na zdarzenia boiskowe, w efektowny sposób cieszy się z udanych akcji. A tych było w sezonie wiele. Ze względu na szeroką ławkę, nie grała w każdym meczu. W 70 rozegranych setach zdobyła w sumie 257 punktów, zdobywając 51 bloków. Jednak jej popisowym zagraniem były ataki po dograniach z Joanną Wołosz, siatkarki znakomicie się rozumiały na parkiecie i owocowało to kolejnymi punktami.
Jako drugą rezerwową wskazaliśmy siatkarkę beniaminka, która była "czarnym koniem" wśród środkowych. Ewa Kwiatkowska grała na tyle dobrze, że dostrzegł ją Jacek Nawrocki i znalazła się w kadrze.
Przyjmująca: Heike Beier (Grot Budowlani Łódź) Ławka rezerwowych: Kremena Kamenova (Developres SkyRes Rzeszów)
Wybór tej siatkarki do zestawienia był oczywisty. Niemka (mówiąca bardzo dobrze po polsku!) grała w większości spotkań, w sumie wystąpiła w 106 setach i wywalczyła 333 punkty. Przyjmowała najwięcej z całego zespołu i to z bardzo dobrym skutkiem, policzono jej 33 proc. perfekcyjnego odbioru, miała duży udział w tym, że łodzianki były najlepszą drużyną pod tym względem. Bardzo mądrze wybierała kierunki ataków, a także dobrze zagrywała. Miała duży wkład w srebrny medal zespołu.
Podobnie jak Kremena Kamenova, którą umieściliśmy na ławce rezerwowych w naszym zestawieniu. Bułgarka dbała o defensywę, ale także asystowała w ataku Adeli Helić.
Przyjmująca: Aleksandra Jagieło (Chemik Police) Ławka rezerwowych: Tamara Kaliszuk ()
Jeśli ktoś myślał, że Aleksandra Jagieło, mając na swojej pozycji takie koleżanki, jak Anna Werblińska, Malwina Smarzek i Jelena Blagojević, będzie mało grać, mylił się. Oczywiście ze względu na szeroką ławkę nie grała tyle, co czołowe siatkarki innych zespołów, ale w sumie rozegrała 83 sety, punktując w nich 227 razy. Była bardzo mocnym punktem Chemika w defensywie, ale cegiełkę dołożyła w bloku i zagrywce. Sezon zakończyła MVP w meczu finałowym, stawiając kropkę nad "i" po bardzo udanym roku występów.
Miano rezerwowej w naszym zestawieniu przyznaliśmy Tamarze Kaliszuk, która obok Heleny Horki była najjaśniejszym punktem dąbrowskiego MKS-u w ofensywie.
Libero: Paulina Maj-Erwardt (Grot Budowlani Łódź) Ławka rezerwowych: Aleksandra Krzos (Chemik Police)
Jedyna pozycja, co do której nie było żadnych wątpliwości. Zdecydowanie najlepszą libero była Paulina Maj-Erwardt, która po sezonie w Chemiku Police, gdzie nie grała tak dużo, jak by chciała, przeszła do Grot Budowlanych Łódź. Klub zabiegał o nią już kilka sezonów, a kiedy w końcu do niego dołączyła, była bardzo mocnym punktem w defensywie. 37 procent perfekcyjnego przyjęcia w całym sezonie, kiedy odbierała zagrywkę rywalek ponad 400 razy, to znakomity wynik.
Wybór rezerwowej był znacznie trudniejszy. Dobrze prezentowały się przecież Agata Sawicka czy Lucyna Borek. Ostatecznie postawiliśmy na Aleksandrę Krzos, która co prawda nie grała przez cały czas, bo dzieliła obowiązki z Mariolą Zenik. Jednak kiedy dostawała szansę od trenera, robiła bardzo dobre wrażenie.