W tym artykule dowiesz się o:
O co chodziło?
Zasady były analogiczne do tych w drugim oficjalnym menadżerze PLPS Wygraj Plusligę. Po zarejestrowaniu się do zabawy i wymyśleniu nazwy dla swojego klubu mieliśmy do dyspozycji 25 milionów wirtualnych złotych, które należało wydać na dwanaście zawodniczek - po trzy środkowe i przyjmujące oraz po dwie atakujące, rozgrywające i libero. Żeby nie było za łatwo, można było zakupić tylko dwie siatkarki z jednego klubu (w ten sposób uniknęliśmy 3 tysięcy Chemików Police).
Z zakupionej dwunastki należało wyznaczyć wyjściową siódemkę i wyznaczyć w niej role kapitana (punktującego podwójnie w każdej kolejce) i drugiego kapitana, podwajającego swój dorobek, gdy nie zagrał desygnowany przez nas kapitan. Gdy którakolwiek z naszych podstawowych zawodniczek nie wystąpiła w prawdziwym spotkaniu Orlen Ligi, zostawała ona zastąpiona rezerwową występującą na tej samej pozycji. Po każdej kolejce można było dokonać dwóch darmowych transferów, z każdy kolejny "płaciło" się 5 punktami.
Do tego każdy wirtualny menadżer mógł stworzyć własną ligę prywatną dla znajomych fanów damskiej siatkówki i innych uczestników konkursu, a także dołączyć do 10 takich lig. Każdy uczestnik rywalizował o prymat nie tylko w klasyfikacji generalnej, ale także wojewódzkiej, klubowej i zestawieniu najlepszych lig prywatnych (w tym wypadku decydowała suma 15 najlepszych wyników z danej ligi). Jakby mało było okazji do walki na punkty, w każdej kolejce można było wyzwać innego menadżera na pojedynek i sprawdzić, kto lepiej orientuje się w Orlen Ligowych zawiłościach i buduje punktujące drużyny.
Kto wygrał?
Z niekłamaną przyjemnością informujemy, że zwycięzcą pierwszej edycji Wygraj Orlen Ligę został Michał Żyrek, były dziennikarz naszego portalu. - Byłem między innymi korespondentem ówczesnej Gwardii Wrocław. Jako że ta praca była także moją wielką pasją, wgłębianie się w kobiecą siatkówkę sprawiało mi wielką frajdę. Przebywanie w tym środowisku doprowadziło do tego, że siatkówką w wykonaniu pań zacząłem się pasjonować na poważnie - mówił mieszkający obecnie w Berlinie triumfator klasyfikacji generalne w rozmowie z organizatorem Wygraj Orlen Ligę.
Michał Żyrek musiał martwić się o swoje zwycięstwo w konkursie do samego końca, po piętach deptał mu Bartosz Kurosadowicz i jego Jolie Volley Club. Decydująca okazał się "transfer" Aleksandry Jagieło, która w drugim finałowym meczu Chemika Police i Grot Budowlanych Łódź nie miała sobie równych. To dzięki byłej reprezentantce Polski Żyrek zachował 22 przewagi nad Kurosadowiczem i mógł odetchnąć z ulgą. - Ola Jagieło zrobiła mecz rundy. Jak patrzyłem, to ani razu nie zdołała uzyskać wcześniej 30 punktów, a tutaj nagle 41. Oglądałem mecz na żywo i z każdym jej punktem mocno się cieszyłem. Tak więc proszę nadmienić, że w ostatniej kolejce to Ola Jagieło zrobiła różnicę i to jej wyjątkowy mecz pozwolił mi przejść do historii i wygrać pierwszą edycję Wygraj Orlen Ligę - powiedział prezes zwycięskiego FC Kabany.
Na najlepszego menadżera w Wygraj Orlen Ligę czekała nagroda w wysokości 1000 złotych, od miejsca 2. do 7. były przewidziane kwoty od 500 do 100 złotych. 100 złotych otrzymywał autor najlepszego punktowego wyniku w każdej kolejce rozgrywek (tj. od 6 do 26 kolejki Orlen Ligi), taka sama nagroda była przewidziana dla trzech najlepszych lig prywatnych.
ZOBACZ WIDEO Pięć goli, czerwona kartka i wygrana Barcelony! Zobacz skrót meczu Real - Barcelona [ZDJĘCIA ELEVEN]
Kogo opłacało się mieć w składzie?
Niekwestionowaną liderką punktową w Wygraj Orlen Ligę stała się rozgrywająca wrocławskiego Impela Micha Hancock. Nic dziwnego, Amerykanka punktowała aż miło dzięki swojej zagrywce i umiejętności kończenia wymian atakami z lewej ręki, a system punktowy internetowego menadżera promował ofensywne rozgrywające (3 punkty za asa serwisowego, 2 za blok, 3 za punkt z ataku). Jej momentami szalonej, ale skutecznej grze zawierzyło aż 44 procent uczestników zabawy.
Kluczem do sukcesu w Wygraj Orlen Ligę była skuteczna atakującą, tu można było postawić bez pudła na Kaję Grobelną i Adelę Helić; Helena Horka i Rebecca Pavan też nie były złymi wyborami. Wielu menadżerów postawiło na Heike Beier na przyjęciu i nie mylili się, była reprezentantka Niemiec była jedną z wyróżniających się postaci ligi. Za to pewnym zaskoczeniem mogła być Emilia Mucha, która przeżywała jak cały BKS Profi Credit Bielsko-Biała gwałtowne wahania formy. Ale w drugiej połowie sezonu Mucha była zdecydowanie warta 2,6 miliona wirtualnych złotych, zwłaszcza po serii trzech nagród MVP z rzędu.
Gdybyśmy mieli ułożyć najlepiej punktujący zespół na przestrzeni całego sezonu, wybór wyglądałby następująco: Hancock (756), Grobelna (645), Kąkolewska (551), Veljković (495), Mucha (595), Beier (555), Maj-Erwardt (197) - razem 3974 punkty. Ale taki wynik nie dałby nam miejsca nawet w pierwszej setce końcowej klasyfikacji konkursu, dlatego konieczne były mniejsze lub większe korekty w składzie po każdej kolejce i baczne obserwowanie, która zawodniczka przeżywa zwyżkę formy, a która ma lepszy okres już za sobą.
Poza tym wspominaliśmy już o ograniczeniach klubowych i finansowych, przez które tworzenie takich dream teamów było niemożliwe i trzeba było szukać siatkarek jak najtańszych i jak najlepiej punktujących. W kategorii cena/jakość wygrałaby Monika Bociek z Legionovii Legionowo, autorka aż 485 punktów, kosztująca zaledwie 2 miliony złotych. Warto było także dać szansę Roksanie Brzósce (473 pkt, 1,7 mln) i Ewelinie Krzywickiej (458 pkt, 1,9 mln), a wśród środkowych wyróżniła się Ewa Kwiatkowska (404 pkt), kosztująca w Wygraj Orlen Ligę zaledwie 1,2 miliona złotych.
Z drugiej strony za jedną Kwiatkowską można było kupić duet Alicia Ogoms - Alexis Austin z Enei PTPS-u Piła, który uzbierał aż 677 punktów. Jeżeli któremuś z uczestników zabrakło gotówki na rozegranie, mógł śmiało stawiać na Ewelinę Polak z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - 323 punkty za 1 milion złotych to niezły zakup, choć wystarczyło wydać tylko milion złotych więcej na Marta Wójcik (442 pkt), by inwestycja była jeszcze lepsza.
Kto najlepiej punktował? Najlepsze rozgrywające:
1. Micha Hancock (Impel Wrocław) - 756 punktów 2. Pavla Vincourova (Grot Budowlani Łódź) - 502 3. Anna Kaczmar (Developres SkyRes Rzeszów) - 461 4. Marta Wójcik (Giacomini Budowlani Toruń) - 442 5. Joanna Wołosz (Chemik Police) - 379
Najlepsze atakujące:
1. Kaja Grobelna (Grot Budowlani Łódź) - 645 punktów 2. Adela Helić (Developres SkyRes Rzeszów) - 612 3. Helena Horka (Tauron MKS Dąbrowa Górnicza) - 581 4. Rebbeca Pavan (Giacomini Budowlani Toruń) - 566 5. Izabela Kowalińska (ŁKS Commercecon Łódź) 502
Najlepsze środkowe:
1. Agnieszka Kąkolewska (Impel Wrocław) - 551 punktów 2. Stefana Veljković (Chemik Police) - 437 3. Sylwia Pycia (Grot Budowlani Łódź) - 420 4. Natalia Misiuna (Pałac Bydgoszcz) - 411 5. Monika Ptak (Impel Wrocław) - 410
Najlepsze przyjmujące:
1. Emilia Mucha (BKS Profi Credit Bielsko-Biała) - 595 punktów 2. Heike Beier (Grot Budowlani Łódź) - 555 3. Marina Cvetanovic (Polski Cukier Muszynianka Muszyna) - 499 4. Megan Courtney (Impel Wrocław) - 491 5. Kremena Kamenova (Developres SkyRes Rzeszów) - 473
Najlepsze libero:
1. Paulina Maj-Erwardt (Grot Budowlani Łódź) - 197 punktów 2 Lucyna Borek (Developres SkyRes Rzeszów) - 178 3. Izabela Lemańczyk (Tauron MKS Dąbrowa Górnicza) - 154 4. Dorota Medyńska (Polski Cukier Muszynianka Muszyna) - 151 5. Olga Pawlukowska (KSZO Ostrowiec Świętokrzyski) - 150
Jak poradzili sobie dziennikarze WP SportoweFakty?
W redakcyjnej lidze zdecydowanie wygrała nasza fotograf Anna Klepaczko i jej ekipa Stranieri No Limit (4285 punktów, 55. miejsce w klasyfikacji generalnej), a sama zainteresowana tak skomentowała swój triumf na Twitterze:
Moja wiedza o OL sprowadza się do otagowania zawodniczek i to z pomocą,ale w #wygrajorlenlige rozwalilam system w Lidze SportoweFakty :)
— Anna K (@LUMIKAfoto) 20 kwietnia 2017
Pozostałe miejsca w pierwszej trójce zajęli Krzysztof Sędzicki i Natalia Bugiel.
Nasze rozgrywki zajęły 31. miejsce w klasyfikacji lig prywatnych Wygraj Orlen Ligę, a wśród lig zamkniętych byliśmy na ostatnim stopniu podium. Piszący te słowa nie ma wielkich powodów do dumy, gdy mowa o własnych osiągnięciach (czwarte miejsce w lidze redakcyjnej i 431. lokata w ogólnej klasyfikacji), ale czuje dużą satysfakcję z trzeciego miejsca własnej Kaczmar Ligi w rankingu lig prywatnych (64964 pkt, 134 zespoły), która ustąpiła tylko Oficjal Orlen Lidze założonej przez organizatora (458 drużyn) i Oficjalnej lidze Ani (341 drużyn), czyli rozgrywek fanklubu Anny Werblińskiej.