Oceniamy Polki za turniej Ligi Narodów w Lincoln. Było lepiej niż myśleliśmy!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Polskie siatkarki zebrały bardzo dużo ciepłych słów i pochwał po pierwszych trzech meczach Ligi Narodów. Które z kadrowiczek Jacka Nawrockiego spisały się najlepiej w stolicy stanu Nebraska?

1
/ 5
Marlena Pleśnierowicz
Marlena Pleśnierowicz

Rozegranie:

A zatem istnieje życie bez Joanny Wołosz - chciałoby się powiedzieć. Pleśnierowicz dostała zadanie szybkiego, momentami wręcz ryzykanckiego prowadzenia gry kadry i wywiązywała się z niego tak, że wielu kibiców przecierało oczy ze zdumienia, jak szybko i ładnie potrafią grać Biało-Czerwone. Czasem brakowało jej dokładności, zdarzały się przekombinowane wybory, ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że Pleśnierowicz zasłużyła na miejsce w podstawowej szóstce reprezentacji.

Młoda rozgrywająca bielskiego BKS-u błysnęła podczas spotkania z USA, kiedy nie tylko świetnie zastępowała Pleśnierowicz podczas podwójnej zmiany. W pamięć kibiców zapadły szczególnie asy Nowickiej i jej dwa efektowne bloki na Michelle Bartsch-Hackley w końcówce trzeciego seta. W kolejnych dwóch spotkaniach 19-latka nie wywierała takiego wpływu na wynik.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

2
/ 5
Malwina Smarzek w ataku
Malwina Smarzek w ataku

Atak:

Nikt nie ma wątpliwości, że kadra ma większy pożytek ze Smarzek, gdy zawodniczka Chemika Police występuje na prawym skrzydle. "Mali" nierzadko musiała kończyć naprawdę trudne, niewygodne piłki po wyczerpujących wymianach i mierzyć się z wysokim i szerokim blokiem rywalek jako ostatnia instancja w ofensywie Polek. Tym większe brawa należą się jej za zdobywanie średnio 22 punktów na mecz.

Przypadek podobny do Nowickiej: pokazała się z niezłej strony w starciu z USA, w kolejnych meczach Polek miała swoje szanse, ale nie zapadła w pamięć tak bardzo jak podczas pierwszego spotkania w Lincoln.

Monika Bociek - bez oceny

ZOBACZ WIDEO Polscy siatkarze pokonają 60 tysięcy kilometrów. "Będzie okazja zobaczyć kawałek świata"

3
/ 5
Agnieszka Kąkolewska (nr 5)
Agnieszka Kąkolewska (nr 5)

Środek:

Punktów Kąkolewskiej nieco zabrakło w meczu Polska-USA, ale w pozostałych grach naszych rodaczek środkowa Grot Budowlanych Łódź spisała się na miarę kapitana. Wypracowała dobrą jakość współpracy z Marleną Pleśnierowicz i zwykle była najlepiej blokującą siatkarką naszej reprezentacji. Była jedną z bohaterek zwycięstwa nad Włoszkami (3:2), w którym punktowała aż 21 razy.

Zawodniczka łódzkiego ŁKS-u nie zaliczy występów w stolicy stanu Nebraska do najlepszych w swojej karierze. W meczu z Amerykankami spisała się dość przeciętnie (5/14, 1 blok), a w starciach z Włoszkami i Turcją była zmieniana na stałe przez Gabrielę Polańską. Skuteczność Efimienko-Młotkowskiej w grze przy siatce była daleka od tej prezentowanej w ekstraklasie.

Dawała przyzwoite zmiany za Efimienko-Młotkowską. Poprawiła skuteczność polskiego środka siatki w meczu z Włoszkami, przeciwko Turczynkom zapisała na swoim koncie trzy punktowe bloki.

4
/ 5
Martyna Grajber
Martyna Grajber

Przyjęcie:

Zaczęła naprawdę efektownie, od 40-procentowej skuteczności w konfrontacji z USA (10/25) i błyskotliwej postawy w defensywnym "czyszczeniu" pola gry. Potem Grajber nie miała już tyle okazji do atakowania błyskawicznych piłek na lotnym bloku rywala i to sprawiło, że jej dorobek w kolejnych spotkaniach był mniejszy (7/22 z Włoszkami, 3/14 z Turczynkami). Za to w przyjęciu i przekazywaniu piłki do kontrataku siatkarka Grot Budowlanych spisywała się bez zarzutu.

Podstawowa siatkarka Chemika Police nieźle odnalazła się w nowym, szybszym stylu gry kadry polskich siatkarek. Co prawda im dłużej trwały wymiany, tym trudniej przychodziło Mędrzyk omijanie bloku przeciwnika, ale i tak nie schodziła w ofensywie poniżej pewnego poziomu. Na plus należy zaliczyć jej zagrywki, które wyraźnie pomagały Biało-Czerwonym w każdym z trzech pierwszych meczów Ligi Narodów.

5
/ 5
Agata Witkowska
Agata Witkowska

Libero:

Libero łódzkich Grot Budowlanych była najsłabszym elementem polskiej kadry w Lincoln i trudno z tym dyskutować. Już podczas starcia z USA widać było, że Witkowskiej daleko jest do wzorcowej pewności siebie w odbiorze i szybkości w asekuracji. Dlaczego w kolejnych spotkaniach swojej szansy nie otrzymała Stenzel, druga z powołanych libero? To wie tylko Jacek Nawrocki.

Maria Stenzel - bez oceny

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (3)
Kazimierz Wieński
19.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Grały przeciętnie stosownie do swoich możliwości ,niewypały to Polańska no i TRENER ,który jak zwykle zawodzi mówiąc długo i bez rezultatu !!!  
avatar
Ukassiu
18.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ciekawe jak wytłumaczy się z nie wystawiania Stenzel. Czemy tak malo grały pozostałe przyjmujace?