MŚ 2018: rezerwowi pokazali siłę. Oceny Polaków za mecz z Portoryko według portalu WP SportoweFakty

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Polscy siatkarze zdemolowali w swoim drugim meczu na mistrzostwach świata 2018 reprezentację Portoryko, wygrywając bez straty seta. Podopieczni Vitala Heynena górowali nad przeciwnikami, mimo że nie pokazali pełni potencjału.

1
/ 5
Na zdjęciu: rozgrywający reprezentacji Polski, Grzegorz Łomacz
Na zdjęciu: rozgrywający reprezentacji Polski, Grzegorz Łomacz

Rozgrywający: 

Fabian Drzyzga - bez oceny, grał zbyt krótko

W starciu z Polakami reprezentacja Portoryko nie zachwyciła, dlatego trudno ocenić jego dyspozycję na tle Fabiana Drzyzgi, który wystąpił przeciwko dużo bardziej wymagającym Kubańczykom. Warto jednak podkreślić, że pod jego wodzą Biało-Czerwoni imponowali skutecznością w ataku. Bez wątpienia ma jeszcze rezerwy, podobnie jak cały zespół, jednak dobry występ w czwartkowe popołudnie zupełnie wystarczył na zespół z Karaibów.

2
/ 5
Na zdjęciu: Damian Schulz, atakujący reprezentacji Polski
Na zdjęciu: Damian Schulz, atakujący reprezentacji Polski

Atakujący:

W ataku nie miał najmniejszych problemów z kończeniem akcji. Rywale nie byli w stanie go zatrzymać. Nie ograniczał się jednak wyłącznie do zadań ofensywnych, w obronie także popracował. Kilkakrotnie podbijał zagrania przeciwników, stwarzając okazje do kontry. Mógłby otrzymać wyższą notę, gdyby był nieco bardziej skuteczny w polu zagrywki.

Dawid Konarski - bez oceny

Występ naszego drugiego z atakujących był zbyt krótki, aby można było go obiektywnie ocenić. Były atakujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle zdołał jednak zaakcentować swoją obecność na parkiecie, zdobywając symboliczny punkt blokiem.

ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Michał Kubiak: Wymówek szukają dzieci. My jesteśmy dorośli. Wiemy, po co przyjechaliśmy

3
/ 5
Na zdjęciu: Michał Kubiak, przyjmujący reprezentacji Polski
Na zdjęciu: Michał Kubiak, przyjmujący reprezentacji Polski

Przyjmujący:

Kapitan reprezentacji Polski to jeden z najbardziej doświadczonych graczy w zespole, dlatego nie można się dziwić Vitalowi Heynenowi, który oszczędza lidera zespołu na mecze z bardziej wymagającymi przeciwnikami. Michał Kubiak pojawiał się na placu gry w pierwszym i drugim secie, pomagając kolegom wypracować bezpieczną przewagę, po czym ustępował miejsca Bartoszowi Kwolkowi, dla którego jest to debiut na imprezie tej rangi.

"W młodości siła" można powiedzieć po spotkaniu z Portoryko. Aleksander Śliwka, obok Mateusza Bieńka i Jakuba Kochanowskiego był bowiem jednym z najlepiej punktujących zawodników reprezentacji Polski. Jego trudna floatowa zagrywka, sprawiała olbrzymie problemy siatkarzom z Karaibów. Podobnie jak sprytne ataki, nierzadko lekko plasowane w środek boiska.

Skorzystał na fakcie, że trener Vital Heynen postanowił dać odpocząć nieco Michałowi Kubiakowi. Rywal klasy Portoryko okazał się idealny do zdobywania doświadczenia na wielkiej imprezie. Młody przyjmujący ma powody do satysfakcji, bowiem dwukrotnie stawiał kropkę nad "i" w wygranych setach. Poczuł atmosferę mistrzostw i nie zawiódł.

4
/ 5
Na zdjęciu: Jakub Kochanowski, środkowy reprezentacji Polski
Na zdjęciu: Jakub Kochanowski, środkowy reprezentacji Polski

Środkowi:

Bombardował rywali zagrywką, bezlitośnie wykorzystywał błędy przeciwników w ataku. Podobnie jak reszta zespołu nie pokazał pełni potencjału w ofensywie. Nie oszczędzał się w polu serwisowym, o czym boleśnie przekonał się Arnel Cabrera Rivera, w trzecim secie trafiony piłką lecącą z prędkością ponad 120 km/h. Reprezentant Portoryko po tym ciosie potrzebował chwili czasu, aby dojść do siebie.

Chyba najjaśniejszy punkt polskiego zespołu w bardzo jednostronnym pojedynku. Środkowy polskiej ekipy imponował skutecznością w ofensywie i dobrą zagrywką, która w trzecim secie pozwoliła Biało-Czerwonym zbudować bezpieczną przewagę. Doskonale rozumie się z Grzegorzem Łomaczem w ataku z pierwszego tempa.

5
/ 5
Na zdjęciu: Paweł Zatorski, libero reprezentacji Polski
Na zdjęciu: Paweł Zatorski, libero reprezentacji Polski

Libero:

Trudno ocenić libero zespołu, czyli zawodników odpowiedzialnych za defensywę, kiedy atak rywali praktycznie nie istnieje. Obaj gracze zagrali właściwie po pół spotkania, jednak na tle Portorykańczyków nie mieli okazji zaprezentowania swoich umiejętności. Występ należy więc określić jako przeciętny, co też czynimy.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)