Mistrzostwa Europy siatkarzy. Polska - Ukraina. Pokaz siły Biało-Czerwonych. Oceny według WP SportoweFakty

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W ostatnim meczu fazy grupowej ME siatkarzy Polacy pewnie pokonali reprezentację Ukrainy 3:0 i zajęli pierwsze miejsce w grupie. Trener Vital Heynen dał szansę na grę niemal wszystkim swoim podopiecznym.

1
/ 5

Rozgrywający:

Spotkanie z reprezentacją Ukrainy było okazją do tego, by na boisku pojawili się niemal wszyscy spośród Biało-Czerwonych. Na początku za rozegranie odpowiadał Fabian Drzyzga, który zanotował dobry występ, sprawnie i z rozmysłem rozdzielając piłki do ofensywnych graczy. Wartością dodaną z pewnością były też jego punktowe zagrywki. W połowie drugiego seta zmienił go Marcin Komenda. 23-letni rozgrywający po raz kolejny udowodnił, że jest zawodnikiem, na którego Vital Heynen może liczyć w każdej sytuacji.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

2
/ 5

Atakujący:

Na ataku w wyjściowej "szóstce" pojawił się Maciej Muzaj, który zaliczył przeciętny występ. W ataku brakowało mu skuteczności i werwy, nie sprawiał też żadnych problemów rywalowi na zagrywce, a popełniał irytujące błędy w tym elemencie. W drugiej partii został zmieniony przez Dawida Konarskiego, który zaliczył wejście smoka. Ze swobodą i uśmiechem na twarzy kończył ataki ze skrzydeł, do tego czujnie grał na siatce i skutecznie blokował przeciwnika. Dokładał też cenne punkty serwisem. Taką grę chcemy oglądać zawsze!

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

3
/ 5

Środkowi:

W początkowej fazie meczu na środku zagrał duet Bieniek-Nowakowski, który zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Piotr Nowakowski efektywnie pracował zagrywką, posyłając kąśliwe floty na stronę rywala. Do tego szybkie i efektowne krótkie niejednokrotnie zaskakiwały zawodników z Ukrainy. Z kolei Mateusz Bieniek czujnie grał na siatce, występując w roli surowego rodzica ganiącego dziecko za złe zagrania i murując przeciwnika blokiem.

Od połowy drugiego seta na boisku prezentował się duet Kłos-Kochanowski, który wypadł zadowalająco. Szczególnie Karol Kłos karcił rywala swoimi zagrywkami, a piłki, które otrzymał od Marcina Komendy w ataku, zamieniał na kolejne punkty dla Biało-Czerwonych.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

4
/ 5

Przyjmujący:

Początkowo za przyjęcie w polskim zespole odpowiadali Michał Kubiak i Wilfredo Leon. Szczególnie kapitan biało-czerwonej drużyny zapisze ten występ na plus. Kubiak był liderem w ataku, w jego grze można było obserwować sporą dawkę pozytywnej pewności siebie i dozę zadziorności. Leon miewał małe wpadki w przyjęciu i drobne problemy z tempem z Drzyzgą, ale taki występ w zupełności wystarczył na reprezentację Ukrainy. Ich zmiennicy - Artur Szalpuk i Aleksander Śliwka - sprostali zadaniu, dokładając swoje cegiełki do kolejnego zwycięstwa reprezentacji Polski na ME.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

5
/ 5

Libero:

Paweł Zatorski - 5 Damian Wojtaszek - brak oceny

Jedynym zawodnikiem spośród Polaków, który w spotkaniu z ukraińskim zespołem nie miał zmiany, był Paweł Zatorski. To on był najbardziej obciążony w przyjęciu, ale ze swojego zadania wywiązał się bardzo dobrze. Statystyki - 70 proc. pozytywnego i 50 proc. perfekcyjnego przyjęcia - mówią same za siebie. Oby tak dalej!

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)