Puchar Świata siatkarzy. Polska - Kanada. Szło jak po grudzie, ale nie zabrakło liderów. Zobacz oceny Biało-Czerwonych

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W każdym z setów niepokoiliśmy się o wynik, ale ostatecznie udało się wygrać 3:0. Zobacz, jak oceniliśmy występ polskich siatkarzy w meczu z Kanadą w 10. kolejce Pucharu Świata.

1
/ 5
fot. FIVB
fot. FIVB

Rozgrywający:

Nie da się ukryć, że był to najsłabszy występ Marcina Komendy w tym turnieju. Tym razem trochę spowalniał nasze akcje. Tego dnia nie był w stanie złapać dobrego tempa w grze. Pod koniec drugiego seta na boisku pojawił się Fabian Drzyzga, który popchnął nieco Polaków do przodu.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

2
/ 5
fot. FIVB
fot. FIVB

Atakujący:

Rozpoczął dość niemrawo, ale z czasem zaczął się rozkręcać. Patrzymy nie tylko całościowo, gdzie zaliczył ponad 50 procent skuteczności w ataku, ale również na momenty, w których zdobywał punkty. Skończył kilka kluczowych akcji w drugim i trzecim secie, co również było niezwykle istotne. A do bilansu dopisał również dwa bloki i dwa asy serwisowe.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio #3: Uratowana kariera. Tomasz Kaczor wicemistrzem świata

3
/ 5
fot. FIVB
fot. FIVB

Środkowi:

Karol "Murator" Kłos zakończył mecz z aż pięcioma punktowymi blokami na koncie. Tym elementem długo czailiśmy się na niektórych rywali i w związku z tym miał sporo biegania. Sprostał wyzwaniu i zaprezentował się bardzo dobrze. Nieco mniej widoczny tym razem był Jakub Kochanowski, który do pewnego momentu w drugim secie legitymował się bilansem 0/3 w ataku. Później jednak skończył dwie piłki i przypudrował ten rezultat. Warto podkreślić, że starał się pewne braki nadrabiać blokiem, co również przynosiło wymierne korzyści.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

4
/ 5
fot. FIVB
fot. FIVB

Przyjmujący:

Michał Kubiak - bez oceny

Tym razem rozpoczęliśmy spotkanie parą Śliwka - Leon. Przez długi czas to ten pierwszy był motorem napędowym reprezentacji Polski, zarówno w przyjęciu, jak i - przede wszystkim - w ofensywie. Wilfredo Leon tym razem zagrał poprawnie, ale bez błysku. Znakomite wejście zaliczył za niego Artur Szalpuk, który także wyraźnie popchnął polski zespół do przodu odkąd tylko wszedł na boisko, tj. od końcówki drugiego seta. Przyjmujący PGE Skry Bełchatów skończył mecz z bilansem 7/10 w ataku oraz dwoma blokami punktowymi.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

5
/ 5
fot. FIVB
fot. FIVB

Libero:

Kanadyjczycy raczej unikali w zagrywce naszych libero. Gdy spojrzymy w statystyki przyjęcia od naszego statystyka, tym razem nie było szału. Zarówno Paweł Zatorski, jak i Damian Wojtaszek nie ustrzegli się błędów, choć przyjmowali mniej niż 10 zagrywek. Na szczęście tym razem pomogli inni, a na pocieszenie możemy napisać, że liczy się wynik całego zespołu. A było przecież 3:0 dla Polski.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)