W tym artykule dowiesz się o:
Zobaczyliśmy wszystkich
Cieszymy się, że trener Vital Heynen często rotował składem, bo dzięki temu mogliśmy zobaczyć w akcji każdego z graczy, który znalazł się w kadrze na Puchar Świata. Wzięliśmy pod uwagę oczywiście też zawodników, którzy uczestniczyli w dwóch pierwszych spotkaniach. To był turniej, który przekrojowo pokazał nam możliwości poszczególnych graczy.
Rozgrywający:
Marcin Komenda - 4,5
Fabian Drzyzga - 4
Grzegorz Łomacz - 4
Marcin Janusz - bez oceny
Kolejny raz z bardzo dobrej strony zaprezentował się Marcin Komenda, który aspiruje do tego, by być co najmniej numerem dwa w reprezentacji Polski. Lubi zaskoczyć niekonwencjonalnymi zagraniami, ale najbardziej zaimponował nam tym, jak - nawet po dobrych meczach - mówił o swoich błędach.
Dobre, solidne występy zanotował Fabian Drzyzga, choć mieliśmy wrażenie, że nie wszystkie jego wybory były dobre. Z drugiej strony w kilku meczach zachwycaliśmy się tym, jak uruchamiał środkowych, od czego nas już trochę odzwyczaił. A przez pierwsze dwa spotkania bardzo dobrze zespół przeprowadził Grzegorz Łomacz.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Szpital zamiast igrzysk. Dramat Joanny Dorociak
Atakujący:
Maciej Muzaj - 4,5
Bartosz Kurek - 4,5
Łukasz Kaczmarek - 3
Piotr Łukasik - bez oceny
Puchar Świata pokazał nam, jak może wyglądać drużyna z Bartoszem Kurkiem w składzie, a także co dzieje się, gdy go na boisku nie ma. Oczywiście bierzemy pod uwagę, że to pierwszy turniej naszego atakującego po kontuzji, ale i tak był wartością dodaną polskiej kadry.
Z kolei za Maciejem Muzajem kolejne bojowe przetarcie. Po raz kolejny rzucony został na głęboką wodę i zdecydowanie można przyznać, że nie utonął. Owszem, miewał słabsze momenty, ale zespół nauczył się reagować, co w takich momentach robić. Tym razem niższa nota dla Łukasza Kaczmarka, któremu chyba dłuższy rozbrat z reprezentacyjną siatkówką nie zrobił dobrze. Ale absolutnie nie warto go skreślać.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Środkowi:
Karol Kłos - 5,5
Norbert Huber - 4,5
Mateusz Bieniek - 4
Karol Kłos to bezapelacyjnie największy wygrany tegorocznego Pucharu Świata w reprezentacji Polski. Z jednej strony oczywiście ma prawo żałować, że rok temu zrezygnował z kadry, ale to była jego świadoma decyzja. Teraz wydaje się, że była bardzo dobra. Zdrowy Karol Kłos to zdecydowanie ogromna pomoc dla reprezentacji Polski. Podobnie zresztą jak Mateusz Bieniek, który ma za sobą następny znakomity turniej.
Z bardzo dobrej strony pokazał się po raz kolejny Norbert Huber, którego chcieliśmy wyróżnić w tym zestawieniu. Aż trochę żałujemy, że trener Vital Heynen nie sięgał po niego częściej, bo przecież młody środkowy pozostał w Japonii do końca turnieju. Nie zmienia to też faktu, że dobre występy zaliczył Jakub Kochanowski, a także (zapomniany już przez niektórych) Bartłomiej Lemański.
A przecież konkurencja na środku jest ogromna, bo w kraju pozostał choćby Piotr Nowakowski. Na tej pozycji nie mamy prawa narzekać na brak klasowych siatkarzy.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Przyjmujący:
Wilfredo Leon - 5
Artur Szalpuk - 5
Michał Kubiak - 4,5
Rafał Szymura - 4
Bartosz Kwolek - 4
Michał Szalacha - bez oceny
Tomasz Fornal - bez oceny
Wilfredo Leon to klasa sama w sobie. Ale podczas Pucharu Świata okazało się, że nie jest "maszyną" i potrzebuje wsparcia. Jeśli spojrzymy na to jako na szansę na przykład dla Artura Szalpuka i Aleksandra Śliwki, to znajdziemy jeszcze więcej pozytywów. Obaj 24-latkowie na boisku byli filarami na lewym skrzydle. W przypadku tego pierwszego to bardzo dobry znak przed sezonem ligowym, bo w poprzednim nie mógł się odnaleźć.
Swoją robotę, jak na kapitana przystało, bardzo dobrze wykonał również Michał Kubiak, choć tym razem został delikatnie przyćmiony przez wspominaną wcześniej trójkę. A po piętach tej ekipie depcze już duet Rafał Szymura - Bartosz Kwolek, który w meczach z Tunezją i Japonią prezentował się co najmniej bardzo ciekawie.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Libero:
Paweł Zatorski - 5
Damian Wojtaszek - 4,5
Jakub Popiwczak - 4
Na pozycji libero również nie możemy narzekać na klęskę urodzaju. Numerem jeden pozostaje Paweł Zatorski, numerem dwa Damian Wojtaszek, ale ogromne ambicje ma Jakub Popiwczak, któremu po tym roku w kadrze wielkie wyzwania nie są już straszne. Teoretycznie można byłoby przyjąć, że Zatorski lepiej przyjmuje, a Wojtaszek lepiej broni, ale ta zasada w japońskim turnieju wielokrotnie się odwracała. To jest kwestia wyboru pomiędzy opcją dobrą i bardzo dobrą.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie