W tym artykule dowiesz się o:
Kiedy przychodził do PGE Skry, kibice zastanawiali się, czy zdoła się odnaleźć w kraju nad Wisłą. Polakom i Irańczykom nie zawsze bowiem było po drodze, o czym świadczą liczne konflikty pod siatką podczas spotkań międzynarodowych. Milad Ebadipour obalił jednak stereotypy, doskonale odnalazł się w PlusLidze i obecnie jest jedną z gwiazd PGE Skry Bełchatów. Zapracował również na polskie obywatelstwo, co zdecydowanie ułatwia mu starania o angaż w Europie.
Powoli, ale bardzo konsekwentnie wspina się na szczyt. Nie obawia się walki "o swoje". Wypromował się w AZS-ie Częstochowa, jednak w tym klubie o walce o najwyższe cele mógł tylko pomarzyć. W ZAKSIE wspiął się na szczyt wspólnie z zespołem, ale indywidualnie nie mógł być zadowolony ze swojej roli. W Jastrzębskim Węglu chce spełnić marzenia, błyszczeć wspólnie z zespołem. Talent ma bez wątpienia ogromny. Zagraniczni menedżerowie z pewnością mają go na oku i kwestią czasu jest, kiedy zanotuje kolejny sportowy awans.
ZOBACZ WIDEO: ZAKSA zdobyła Superpuchar Polski. Zatorski: Cieszymy się z każdego trofeum, nie chcemy osiadać na laurach
8. Bartosz Filipiak (PGE Skra Bełchatów)
"Step by step" czyli za krokiem krok, taki pomysł na swoją karierę ma Bartosz Filipiak. Póki co efekt jest doskonały, bowiem atakujący konsekwentnie notuje sportowy awans. Do niedawna występował w ekipie autsajdera PlusLigi, drużynie z Bydgoszczy. Po roku spędzonym w Treflu Gdańsk przeniósł się do PGE Skry, aby walczyć o najwyższe cele. To bez wątpienia nie jest dla niego szczyt marzeń, ale jeżeli 26-latkowi uda się wytrzymać presję, Europa stanie dla niego otworem.
W PlusLidze od kilku lat pozostaje niedoścignionym wzorem dla młodych graczy. Mimo to nadal nie zdecydował się opuścić kraju nad Wisłą. Dwa tytuły mistrza świata i pięć mistrzostw Polski, to najlepsza reklama dla Pawła Zatorskiego. W rozgrywkach Ligi Mistrzów na podium stanął tylko raz, w 2012 roku, zdobywając srebro. 30-latek wciąż wierzy, że uda mu się ten wynik poprawić z ZAKSĄ, dlatego regularnie odmawia wyjazdu za granicę.
6. Tomasz Fornal (Jastrzębski Węgiel)
W reprezentacyjnych rozgrywkach młodzieżowych sięgnął po wszelkie możliwe trofea. W PlusLidze powoli, aczkolwiek konsekwentnie ugruntowuje swoją pozycję, udowadniając, że Polska rzeczywiście jest kopalnią siatkarskich talentów. W barwach Jastrzębskiego Węgla jest jedną z czołowych postaci. Na swoim koncie ma srebro Pucharu Świata i brąz Ligi Narodów. Dla europejskich klubów młody i utalentowany przyjmujący to zawsze łakomy kąsek.
5. Lukas Kampa (Jastrzębski Węgiel)
W przeszłości grał w Rosji i we Włoszech, ale nie dane mu było stawać na najwyższym stopniu podium podczas klubowej rywalizacji na Starym Kontynencie. W PlusLidze występuje od 2014 roku i bez wątpienia ma spory wkład w rozwój naszych rodzimych rozgrywek. Trudno powiedzieć, jak długo uda się go zatrzymać w kraju nad Wisłą, tym bardziej że w drużynie narodowej od lat gra pierwsze skrzypce. Na pozycji rozgrywającego zawodników z jego umiejętnościami i charakterem jest niewielu. Nie można wykluczyć, że najbliższe rozgrywki będą dla Lukasa Kampy pożegnaniem z polską ekstraklasą.
4. Benjamin Toniutti (Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)
Reprezentant Francji powoli urasta do rangi symbolu kędzierzyńskiej ekipy. Benjamin Toniutti w ZAKSIE występuje bowiem od pięciu lat. Wcześniej miał okazję reprezentować barwy m.in. Zenita Kazań. Czasu spędzonego w PlusLidze jednak nie zmarnował i teraz jego notowania na arenie europejskiej są zdecydowanie wyższe. Niewykluczone, że niebawem Rosjanie ponownie zwrócą się do filigranowego rozgrywającego z ponowną ofertą współpracy.
3. Jakub Kochanowski (Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)
Młody i utalentowany, a na środku siatki skuteczny i bezkompromisowy. Jakub Kochanowski to jedna z największych nadziei polskiej siatkówki. W barwach Indykpolu AZS był jednym z liderów. Podniósł sobie poprzeczkę, przenosząc się do Bełchatowa, ale i tam szybko się wypromował. W Grupie Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle ma walczyć o najwyższe cele w kraju i Europie. To również szansa na wypromowanie się i kontrakt życia. Ofensywni środkowi w każdym klubie są na wagę złota.
2. Aleksander Śliwka (Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)
Do niedawna wielki talent, a obecnie uznany ligowiec, śmiało biorący na swoje barki odpowiedzialność za wynik zespołu. Patrząc na grę Aleksandra Śliwki, nikt w ZAKSIE nie tęskni za Samem Deroo. 25-latek jest jednym z liderów ekipy z województwa opolskiego. W kadrze również poczyna sobie coraz śmielej, wzbudzając rosnące zainteresowanie zagranicznych menedżerów. Kwestią czasu wydaje się zagraniczny transfer.
Przyjmujący VERVY to zdecydowanie jedna z największych gwiazd PlusLigi. 23-latek jest motorem napędowym stołecznej ekipy i pewnym punktem reprezentacji Polski. Na swoim koncie ma już medale mistrzostw świata juniorów i kadetów. Z seniorską kadrą sięgnął natomiast po złoto mistrzostw świata, srebro Pucharu Świata i brąz Ligi Narodów. W tej sytuacji trudno, żeby europejscy giganci nie dostrzegli jego potencjału.