2:0 dla Polski, ale po kolejnym niezwykle emocjonującym secie. Ta partia znacznie różniła się od poprzedniej. Była wyrównana niemal od początku, oczywiście ze wskazaniem na faworytki, czyli Biało-Czerwone. Końcówka to już istny horror, ale ze szczęśliwym happy endem, w czym znacznie pomogły nam miejscowe.