Po zwycięskim meczu reprezentacji Polski nad Serbią (3:1) w Lidze Narodów do strefy mieszanej został zaproszony Vital Heynen. W Rimini nie ma dziennikarzy, organizatorzy zrobili wirtualną mixed-zone. Trener Biało-Czerwonych nie dostał żadnego pytania, ale zaczął... mówić do mikrofonu. Nie zdawał sobie jednak sprawy z tego, że to się nagrywa! - Panie, Panowie, przed wami trener reprezentacji Polski. Proszę na niego spojrzeć! Tu, spójrzcie tutaj! Nigdy nie wiecie, kiedy kończy się jakaś historia. Jak przegramy dwa kolejne mecze to przyjdzie inny gość. Dzięki! - powiedział. Po chwili dowiedział się, że już był na żywo. - O nie, nie publikujcie tego. Dzień dobry wszystkim, miło was widzieć! Byłem szalony jak zawsze, wybaczcie - dodał.