- Na pewno w meczu z Portugalią pomogła nam publiczność. W Tokio nie było takiej atmosfery i trzeba było się samemu nakręcać. Nawet jeśli to był dopiero pierwszy mecz, to kibice bardzo mocno dopisali. Dzięki nim byliśmy w stanie naprawić błędy, które popełnialiśmy w drugim secie. Zbyt mocno ryzykowaliśmy i szarpaliśmy grą - mówi Bartosz Kurek po wygranym meczu z Portugalią. - Pojutrze czeka nas bardzo ważny mecz z Serbią. Przeciwnik jest lepiej przygotowany od nas i będzie wywierał na nas bardzo dużą presję - dodaje Kurek.