Siergiej Bubka po sportowej karierze odnalazł się w biznesie. Po wybuchu wojny w Ukrainie, którą wywołała Rosja 24 lutego 2022 roku, szybko zniknął z kraju. Do tamtego czasu był szefem Narodowego Komitetu Olimpijskiego, lecz gdy rosyjskie wojska i żołnierze wtargnęli na teren Ukrainy, przez pierwszy miesiąc nie zabrał głosu.
Do tej pory były legendarny tyczkarz tego, co dzieje się w Ukrainie nie nazwał wojną, ani też nie wypowiedział nazwiska osoby, która cały konflikt zbrojny zainicjowała, czyli Władimira Putina. Sugerował, że to ze względu na bliskich, którzy mieszkają w okupowanym od 2014 roku obwodzie donieckim. Ukraińskie media uważają jednak, że Bubka nie chce sobie psuć biznesowych relacji z Rosjanami.
Według doniesień bihus.info, firma "Mont Blanc", której założycielami są Siergiej Bubka i jego brat Wasyl, widnieje w rosyjskim rejestrze osób prawnych, będąc nadal zapisaną na braci. Przedsiębiorstwo dwa miesiące temu miało zawrzeć umowę na dostawę paliwa dla Rosjan. Kontrakt ma opiewać na kwotę około 800 tysięcy rubli.
Wcześniej, przed wybuchem wojny, "Mont Blanc" zarejestrowana w Doniecku wielokrotnie brało udział w przetargach w Ukrainie. Firma często je wygrywała, także po rozpoczęciu okupacji w 2014 roku. Biznes braci Bubków zajmował się dostarczaniem paliwa i żywności o wartości kilku milionów hrywien (waluta w Ukrainie) - donosi sport.24tv.ua.
Bubka to jeden z najsłynniejszych sportowców w historii. 35-krotnie bił rekord świata w skoku o tyczce. Po rozpadzie Związku Radzieckiego, reprezentował Ukrainę. Został nawet odznaczony tytułem "Bohatera Ukrainy" - jest to najwyższy tytuł honorowy tego kraju, który jest powiązany z Orderem Państwa i Orderem "Złotej Gwiazdy".
Czytaj również:
Ukrainiec przeprosił zaatakowaną sędzię
Azarenka o zachowaniu Ukrainki
ZOBACZ WIDEO: Niezwykłe wideo z księżną Kate na Wimbledonie. To trzeba zobaczyć