Coś nieprawdopodobnego z udziałem polskich skoczków. Tylko ta granica...

PAP/EPA / KIMMO BRANDT / Na zdjęciu od lewej: Piotr Żyła i Dawid Kubacki
PAP/EPA / KIMMO BRANDT / Na zdjęciu od lewej: Piotr Żyła i Dawid Kubacki

35, 32 i 37 lat - to nie totolotek, a wiek skoczków z czołowej piątki jednego z tegorocznych konkursów PŚ. W tym gronie był m.in. Kubacki i Żyła. Czy właśnie to ci doświadczeni zdominują sezon? O to zapytaliśmy profesora Jerzego Żołądzia.

Lata mijają, zmieniają się trenerzy, a polskie skoki narciarskie wciąż bazują na trzech nazwiskach: Piotr Żyła, Dawid Kubacki i Kamil Stoch. Z tej trójki obecny sezon świetnie rozpoczęli przede wszystkim Kubacki i Żyła. Po czterech indywidualnych konkursach Pucharu Świata 32-letni Kubacki jest liderem cyklu, a jego kolega z kadry, 35-letni Żyła, czwarty.

Polacy to jednak nie jedyni "weterani", którzy mocno otworzyli obecny cykl. Świetnie spisuje się także 37-letni Manuel Fettner, obecnie szósty zawodnik klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Tym samym w czołowej szóstce PŚ mamy trzech skoczków, których łączna suma wieku wynosi 104 lata! Co więcej, w sobotnim konkursie w Ruce ta trójka była w najlepszej piątce zawodów: 3. Żyła, 4. Kubacki, a 5. Fettner.

ZOBACZ WIDEO: Serbowie nazwali dziennikarza WP SportoweFakty prowokatorem. Jedno pytanie wywołało ogromne poruszenie

Co zatem stało się w skokach narciarskich, że zawodnicy zdecydowanie powyżej 30. wieku są w stanie tak skutecznie rywalizować ze znacznie młodszymi skoczkami?

- Proces wydłużania kariery sportowej skoczka widoczny jest już od wielu lat, a zapoczątkował go Noriaki Kasai. Japończyk jest takim ambasadorem dobrego skakania znacznie powyżej 30. roku życia. Wiele lat temu uważano jeszcze, że skoki narciarskie są dyscypliną promującą młodość i fantazję. Wtedy sądzono, że ok 30. roku życia skoczek narciarski powinien kończyć karierę. Dlaczego na przestrzeni lat to się zmieniło? Są dwa powody.

- W przeszłości trening skoczka był bardziej wyczerpujący niż obecnie. Z tego powodu u skoczków szybciej zużywały się tzw. rezerwy biologiczne. Od ery Adama Małysza zaczęło się to zmieniać. Treningi wyglądają już zupełnie inaczej, zużywają mniej energii sportowca i pozwalają wydłużyć jego karierę sportową o kilka lat.

- Obecnie skoczkowie znacznie lepiej odżywiają się, jest też znacznie lepsza odnowa biologiczna. Dieta jest bardziej rygorystyczna i zawodnicy lepiej ją przestrzegają - podkreślił profesor Jerzy Żołądź, były fizjolog polskiej kadry skoczków, jeden z współtwórców sukcesów Adama Małysza.

Inne treningi i zmiana diety nie pozwalają jednak na "nieśmiertelność" w skokach. Jest granica wieku, po której skoczkom nawet po zmianach trudno już będzie osiągać świetne wyniki na przestrzeni całego sezonu. Niestety, z punktu widzenia polskich kibiców ten wiek przekroczyli już 35-letni Piotr Żyła oraz Kamil Stoch.

- Wiek 35 lat stanowi pewną granicę w karierze skoczka. Po przekroczeniu tego wieku poziom sportowy zawodnika zaczyna się chwiać. Po 35. roku życia znacznie maleje zdolność człowieka do wysiłków krótkotrwałych o mocy maksymalnej. Mięśnie sportowca generują mniej mocy niż wcześniej, obniża się maksymalna szybkość skurczu ora pogarsza koordynacja nerwowo-mięśniowa. Z tych powodów zaburza się technika skoku oraz powtarzalność wysokich osiągnieć. Wkrada się zagubienie i niepewność, które utrudniają oddawanie skoków na mistrzowskim poziomie.

- Oczywiście w pojedynczych konkursach na podium możemy zobaczyć nawet trzech skoczków bardzo doświadczonych, ale na przestrzeni całego sezonu, to młodsi mogą dojść bardziej do głosu, a tym najstarszym zdarzać się będą częściej słabsze zawody - zwrócił uwagę profesor Jerzy Żołądź.

Tym samym z trójki Kubacki, Żyła i Fettner, którzy tak dobrze rozpoczęli sezon, to Kubacki ma największe szanse na końcowy sukces w Pucharze Świata w tym i w kolejnych sezonach, bowiem brakuje mu trzech lat do bariery 35.

A co z Kamilem Stochem, który w Wiśle skakał dobrze, ale w Ruce - po przejściu na śnieg - nieco pogubił się technicznie? W przypadku trzykrotnego mistrza olimpijskiego przekroczenie 35. roku życia po prostu robi swoje. Nie oznacza to jednak, że nie będzie już odnosił sukcesów. Potrzeba jednak cierpliwości i więcej czasu, by w trakcie sezonu wielki mistrz dołączył do najlepszych.

- To jest cecha młodości. Młody organizm, który posiada sto procent swojego potencjału energetycznego, szybko adaptuje się do nowej techniki czy danej skoczni - niewiele mu przeszkadza. U starszych skoczków potrzeba natomiast więcej czasu na regenerację po treningu czy zawodach i bardziej muszą bazować na rutynie, doświadczeniu niż na spontaniczności przypisanej młodym skoczkom - podkreślił rozmówca WP SportoweFakty.

Kolejne konkursy Pucharu Świata odbędą się w Titisee-Neustadt w dniach 7-9 grudnia. W Niemczech zaplanowano dwa konkursy indywidualne oraz mikst.

Szymon Łożyński, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:

"Dawno nie widziałem". Eksperci nie mają wątpliwości, co stało się w skoku Kubackiego
Niespotykana dyskwalifikacja za kombinezon. "Kontroler musi tego przestrzegać"

Komentarze (0)