Kubacki nie wygrał, a i tak zarobił najwięcej. Jak to możliwe?

Getty Images / Vianney Thibaut/NordicFocus / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
Getty Images / Vianney Thibaut/NordicFocus / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

Dawid Kubacki na drugim miejscu ukończył rywalizację w konkursie indywidualnym w Titisee-Neustadt. Polski skoczek na liście płac wyprzedził zwycięzcę, Anze Laniska. Dlaczego? To kwestia... kwalifikacji.

1,3 punktu zabrakło Dawidowi Kubackiemu do zwycięstwa w piątkowych zawodach. Gdyby nie drobny błąd przy pierwszym skoku, to pewnie Polak cieszyłby się z wygranej. Ostatecznie zajął jednak drugie miejsce, wyprzedził go Anze Lanisek, a na najniższym stopniu podium uplasował się Karl Geiger.

Polski zawodnik wygrał jednak kwalifikacje, a to przełożyło się na gratyfikację finansową. Dawid Kubacki zainkasował 12,5 tys. franków szwajcarskich, czyli niecałe 60 tys. złotych. Z czego 3 tysiące franków (około 14 tys. złotych) stanowi premia za triumf w serii kwalifikacyjnej.

Anze Lanisek dostał czek na 12 tys. franków (ok. 57 tys. złotych), natomiast trzeci Geiger na 7,5 tys. (prawie 38 tys. złotych).

Piotr Żyła w piątkowych zawodach uplasował się na szóstej lokacie, a Paweł Wąsek był 14. (najlepszy występ w tym sezonie). Dwa punkty do klasyfikacji generalnej PŚ wywalczył Zniszczoł (29. miejsce).

W sobotę odbędzie się konkurs drużyn mieszanych, w którym wystąpi prawdopodobnie Dawid Kubacki. W niedzielę natomiast kolejne zawody indywidualne.

ZOBACZ WIDEO: Eksperci grzmią po doniesieniach o premii. "To skandal"

Czytaj też: 
Zachwyty nad Dawidem Kubackim. "Polska husaria ma różowy kask!"
"Dostanę po uszach od trenera". Dawid Kubacki świadomy swojego błędu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty