Ale wpadka w transmisji! Przypatrz się uważnie

WP SportoweFakty / Na dużym zdjęciu Karl Geiger (Getty Images), na małym: Moment pomyłki realizatora w Bischofshofen (Twitter)
WP SportoweFakty / Na dużym zdjęciu Karl Geiger (Getty Images), na małym: Moment pomyłki realizatora w Bischofshofen (Twitter)

Wydawałoby się, że tych zawodników naprawdę trudno pomylić, ale realizator ostatniego konkursu 71. Turnieju Czterech Skoczni w Bischofshofen pokazał, że wszystko jest możliwe. Na pierwszym planie znaleźli się Marius Lindvik i Karl Geiger.

Obaj zawodnicy byli pierwszą parą KO podczas piątkowych zmagań w Bischofshofen. Już na samym początku ostatniego konkursu 71. Turnieju Czterech Skoczni realizator popełnił błąd. Pomylił bowiem Mariusa Lindvika z Karlem Geigerem. Ich podpisy po prostu zostały zamienione.

Użytkownicy w mediach społecznościowych zwrócili na to uwagę. "Karl Geiger i Marius Lindvik chyba nie są jeszcze wystarczająco rozpoznawalni" - napisał na Twitterze jeden z nich.

Pojedynek wygrał ostatecznie Geiger, ale jego rywal awansował do drugiej serii jako "lucky loser". Dla niemieckich kibiców to małe pocieszenie, ponieważ zawodnicy Stefana Horngachera w 71. Turnieju Czterech Skoczni spisali się fatalnie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

Konkurs w Bischofshofen jak i cała imprezę wygrał Halvor Egner Granerud, który wyprzedził w klasyfikacji Dawida Kubackiego i Anze Laniska. Dla Norwegii to pierwszy triumf od sezonu 2006/2007, kiedy po Złotego Orła sięgnął Anders Jacobsen.

- To jest absolutnie chore. To chyba największe spełnienie marzeń. Postawiłem sobie jeden cel w tym sezonie, aby wygrać Turniej Czterech Skoczni, więc teraz mogę cieszyć się resztą - mówił Granerud po zwycięstwie w rozmowie z telewizją TV2 (więcej TUTAJ).

Zobacz też:
Fortuna! Tyle zarobił Granerud za zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni
"To absolutnie chore". Granerud przemówił po wygranej

Komentarze (0)