[tag=48160]
Halvor Egner Granerud[/tag] w dość kontrowersyjnych okolicznościach triumfował w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w Zakopanem. Reprezentant Norwegii na półmetku tracił aż 15,8 punktu do prowadzącego Dawida Kubackiego.
W finale Granerud skoczył aż 141 metrów i zrobił to w dość korzystnych warunkach jak na to, co działo się na Wielkiej Krokwi (miał 3,4 punktu dodane za wiatr). W zdecydowanie gorszych puszczony został Kubacki (20,1 punktu bonifikaty). W efekcie wylądował na 124. metrze i z Granerudem przegrał o 1,1 punktu.
Podczas konferencji prasowej po zakończeniu zmagań, Granerud ściągnął plastron, w którym triumfował kilka minut wcześniej. Poprosił Kubackiego, aby złożył na nim swój podpis, a później to samo uczynił trzeci w niedzielę Stefan Kraft.
ZOBACZ WIDEO: Pamiętasz serbską gwiazdę?! 35-latka zachwyca urodą
Jak dowiedział się portal sport.pl, Granerud przeznaczy ten plastron na szczytny cel. - Halvor wystawi to na aukcję na rzecz pracowników pogotowia ratunkowego w Ukrainie. Zrobi to za pośrednictwem organizacji charytatywnej, która pomaga ukraińskim medykom. Jej szefa Halvor poznał kilka dni temu podczas występu w talk-show "Lindmo" - mówi Silje Regine Brathen, która w norweskim sztabie odpowiada za kontakt z mediami.
Granerud po niedzielnej wygranej awansował na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Trzy kolejne konkursy cyklu odbędą się w Sapporo (od piątku do niedzieli).
Czytaj także:
- Zaskakująca reakcja. Media komentują konkurs w Zakopanem
- Co za słowa. Granerud szczerze o tym, co stało się w Zakopanem