Piotr Żyła miał powody do zadowolenia po piątkowych kwalifikacjach do pierwszego konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w Engelbergu. Był najjaśniejszym punktem kadry narodowej, jednak jego występ w sobotnich zawodach zakończył się dyskwalifikacją, która odebrała mu miejsce w czołowej dziesiątce.
W pierwszej próbie poszybował na 130 metr, a w drugiej jeszcze lepiej, bo na 137 m. Z dorobkiem 281,7 pkt Żyła uplasowałby się na 10. miejscu, co oznaczałoby jego pierwszy występ w czołowej dziesiątce w tym sezonie oraz najlepszy wynik spośród Polaków.
Niestety, radość nie trwała długo. Kilka minut po skoku Żyły jury ogłosiło jego dyskwalifikację. Powodem był zbyt duży kombinezon, co w zawodach tej rangi oznacza automatyczne unieważnienie wyniku.
ZOBACZ WIDEO: Kibice zgotowali jej owacje na stojąco. Łzy szczęścia płynęły same
"U Piotrka też za dużo materiału na brzuchu" - napisał na platformie X Kacper Merk, dziennikarz Eurosportu, odnosząc się do decyzji sędziów (---> WIĘCEJ TUTAJ).
Temat dyskwalifikacji został także poruszony w studiu Eurosportu. Okazało się, ze Piotr Żyła został poproszony o wywiad, ale był w takim stanie, że musiał odmówić.
- Z tego co mi Kacper Merk szybko napisał, chciał rozmawiać z Piotrem Żyłą, ale Piotrek był tak wkurzony, tak wściekły, że powiedział, że nie chce rozmawiać - przekazał w studiu Damian Michałowski.