To dla Kubackiego jak zwycięstwo. Na to legenda zwróciła uwagę

Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

W piątek musiał uznać wyższość Ryoyu Kobayashiego, ale po pierwszym konkursie w Sapporo i tak Dawid Kubacki nie ma powodów do narzekań. Wojciech Fortuna, mistrz olimpijski w skokach, wskazał, co najbardziej trzeba docenić po 2. miejscu Polaka.

Świetne widowisko na inaugurację długiego weekendu ze skokami narciarskimi w Sapporo, w którym Polacy odegrali pierwszoplanowe role. Po raz dziesiąty z rzędu na podium zawodów Pucharu Świata stanął Dawid Kubacki. Polak zajął 2. miejsce, przegrywając tylko z Ryoyu Kobayashim.

Na półmetku wydawało się, że konkurs może ułożyć się jeszcze lepiej dla naszego reprezentanta, bowiem po próbie na 137. metr Kubacki prowadził. W finale popełnił jednak błąd na progu i skoczył o 4,5 metra bliżej niż Kobayashi. Tym samym nie wygrał szósty raz w sezonie, ale i tak nie ma powodów do narzekań.

- Świetny konkurs. Dawid nie wygrał, ale nie to jest najważniejsze po tych zawodach. Kluczowy jest fakt, że pokonał Graneruda i o 20 punktów powiększył przewagę w Pucharze Świata - skomentował dla WP SportoweFakty, Wojciech Fortuna.

ZOBACZ WIDEO: To on może być gwiazdą polskich skoków. "Jeszcze popełniam błędy"

Wspomniany Halvor Egner Granerud był w piątek trzeci. Tym samym zdobył 60, a Kubacki 80 punktów do Pucharu Świata. W całej klasyfikacji generalnej Polak ma 134 "oczka" więcej niż Norweg. Walka między nimi dalej będzie bardzo zacięta, ale w piątek Kubacki wykonał plan minimum.

Nie tylko jednak mistrz świata z Seefeld miał powody do zadowolenia po pierwszym konkursie w Sapporo. Najlepszy wynik w tym sezonie zanotował Kamil Stoch. Po skokach na 133. oraz 123,5 metra trzykrotny mistrz olimpijski zajął 4. miejsce.

- Bardzo mnie cieszy jak skacze Kamil. Z konkursu na konkurs widać u niego postęp i podium jest tylko kwestią czasu. Moim zdaniem, jeśli tylko pozwolą na to warunki, Stoch ma realną szansę stanąć na podium już w sobotnim albo w niedzielnym konkursie. Nie mam wątpliwości, w drugiej części sezonu będzie bardzo mocny - zapewnił Wojciech Fortuna.

To właśnie w Sapporo nasz rozmówca w 1972 roku osiągnął swój największy sukces w karierze, zostając mistrzem olimpijskim na dużej skoczni. Tym samym dla Wojciecha Fortuny zawody w Japonii zawsze mają dodatkowy sentyment.

- Kocham Sapporo, osiągnąłem tam największy sukces w karierze. Zawsze to miejsce będzie dla mnie szczególnie i w ogóle cała Japonia i to jakimi Japończycy są ludźmi. Oprócz Polaków kibicuje właśnie Japończykom i skoro nie wygrał w piątek Kubacki albo Stoch, to cieszę się, że do formy wrócił Ryoyu i stanął na najwyższym stopniu podium - podkreślił były skoczek.

Sobotni indywidualny konkurs Pucharu Świata w Sapporo również zaplanowano na 8:00 czasu polskiego. Transmisja w TVN, Eurosporcie 2 oraz na Pilot WP.

Szymon Łożyński, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
Fura szczęścia! Trener Graneruda przekombinował
Brawo Kubacki. W tej klasyfikacji jeszcze bardziej odskoczył Granerudowi

Komentarze (4)
avatar
petrozo62
20.01.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Takim ekspertem jak Fortuna jest każdy kto interesuje się skokami i widzi,że Kamil od początku sezonu jest w formie,znając Kamila jego życiowym celem jest wygranie 40-ty raz konkursu pucharu św Czytaj całość
avatar
czogori
20.01.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Z Fortuny taka Legenda jak z plebana prawiczek 
avatar
czogori
20.01.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Z Fortuny taka " Legenda" tak z plebana prawiczek...