"Wziął odpowiedzialność". Wskazał, kto z liderów kadry powinien wystartować w Rasnovie

Getty Images / Daniel Kopatsch / Na zdjęciu od lewej: Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła
Getty Images / Daniel Kopatsch / Na zdjęciu od lewej: Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła

- Decyzja o wycofaniu naszych najlepszych skoczków z Pucharu Świata w Rasnovie jest dobra, ale osobiście pozwoliłbym jednak na start w Rumunii Dawidowi Kubackiemu - podkreślił Rafał Kot i przedstawił argumenty na poparcie swojej tezy.

Półtora tygodnia pozostało do pierwszego konkursu o medale na mistrzostwach świata w Planicy. W sobotę 25 lutego o 17:00 na skoczni K-95 odbędzie się rywalizacja indywidualna skoczków, podczas której złotego medalu sprzed dwóch lat bronić będzie Piotr Żyła.

W tym roku polscy kibice liczą, że Żyła - podobnie jak Kamil Stoch i Dawid Kubacki - również włączy się do walki o medale w rywalizacji indywidualnej. Jeszcze na początku 2023 roku można było to uznać za pewnik. Ostatnio pojawiły się jednak turbulencje.

Kryzys formy większy albo mniejszy przeżywała cała żelazna trójka Thomasa Thurnbichlera. Pierwszy technicznie pogubił się Stoch, a później dobre skoki tymi słabszymi przeplatać zaczęli także Kubacki oraz Żyła.

ZOBACZ WIDEO: To ich obserwował w weekend selekcjoner. Padają konkretne nazwiska

Po tej sinusoidzie formy, jaką Biało-Czerwoni zaprezentowali podczas trzech ostatnich weekendów w Bad Mitterndorf, Willingen i Lake Placid, Thomas Thurnbichler zdecydował, że żaden z jego najlepszych zawodników nie poleci na Puchar Świata do Rasnova, ostatni sprawdzian przed mistrzostwami świata. W tym czasie zawodnicy dostali najpierw czas na odpoczynek, a później mają zaplanowane spokojne treningi w Polsce już przed mistrzostwami świata.

Jak taką decyzję austriackiego szkoleniowca ocenia Rafał Kot? - To suwerenna decyzja trenera, której ja w żaden sposób nie zamierzam podważać. Thomas Thurnbichler wziął za nią odpowiedzialność - podkreślił wiceprezes Tatrzańskiego Związku Narciarskiego i były fizjoterapeuta polskiej kadry skoczków.

- Na pewno po ostatnich podróżach do Japonii, a potem do USA odpoczynek był potrzebny. Tak samo jak spokojny trening, bowiem każdy z naszych zawodników w ostatnim czasie popełniał błędy. Jedni poważniejsze, drudzy mniej wyraźne, ale w warunkach startowych w Pucharze Świata ciężko byłoby im je skorygować. Potrzeba spokoju, potrzeba skoczni z mniejszymi prędkościami, by móc popracować nad techniką - dodał.

Mimo wszystko nasz rozmówca ma wątpliwości, czy w przypadku jednego skoczka nie należało zrobić wyjątku. Chodzi o Dawida Kubackiego, wicelidera Pucharu Świata, który mimo że popełnia błędy, wciąż jest w ścisłej czołówce (5. i 7. w Lake Placid). Do tego pod nieobecność w Rasnovie Halvora Egnera Graneruda i jeszcze kilku skoczków, mógłby odrobić nawet 100 punktów do Norwega.

- Decyzja Thomasa Thurnbichlera o wycofaniu kadry jest dobra, ale zatrzymałbym się przy jednym skoczku - Dawidzie Kubackim. Moim zdaniem Dawid powinien pojechać do Rasnova. Nie skreślajmy go tak szybko w walce o Puchar Świata. Oczywiście przy tak świetnie skaczącym Granerudzie możliwości odrobienia strat do Norwega się kurczą, ale zabrało się Dawidowi szansę zdobycia sporo punktów w Rumunii - podkreślił Rafał Kot.

- W Rasnovie miałby duże szanse na zwycięstwo. Na skoczniach K-90 Dawid czuje się znakomicie. Do tego z całej kadry A te błędy są u niego najmniej poważne. To niuanse. Nawet z nimi mógłby powalczyć w Rumunii o triumf, a ewentualne 100 punktów byłyby nie jedyną zaletą. Dawid wzmocniłby się też psychicznie na tydzień przed konkursem już o medale w Planicy - dodał.

Ostatecznie w Rasnovie Kubackiego jednak nie będzie, podobnie jak Żyły, Stocha, Aleksandra Zniszczoła i Pawła Wąska. Tę piątkę najprawdopodobniej Thomas Thurnbichler zabierze na MŚ. Z kolei w Rumunii szansę startu (zaplanowano konkurs indywidualny i rywalizację duetów) otrzymają: Maciej Kot, Kacper Juroszek, Tomasz Pilch i Jan Habdas.

Po tych powołaniach, kibice słusznie pytają jednak, dlaczego trenerzy nie wykorzystali pełnej kwoty startowej i zamiast zabrać sześciu skoczków (tyle przysługuje polskiej reprezentacji), wystawią tylko czterech?

- Szkoda, że nie wykorzystujemy w pełni tej kwoty startowej. Myślę, że mogliśmy spokojnie wysłać jeszcze dwóch skoczków. Ale jest to decyzja trenerów, którzy przeanalizowali sytuację, zdecydowali, że podejmiemy próbę powalczenia o dodatkowe miejsce na końcówkę Pucharu Świata przez Puchar Kontynentalny i trzeba ją uszanować. Zobaczymy jak się to wynikowo ułoży - zwrócił uwagę Rafał Kot.

Szymon Łożyński, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
To nie kryzys. Na to legenda zwróciła uwagę u Dawida Kubackiego
Apoloniusz Tajner wskazał przyczynę kłopotów Kubackiego i Żyły. "Wtedy skoki są nierówne"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty