Norwescy skoczkowie i skoczkinie doskonale radzą sobie w Pucharze Świata 2022/23. Nawet mimo problemów, z którymi tamtejsza federacja boryka się od kilku miesięcy. Chodzi o brak sponsora na kasku zawodników i zawodniczek, co przekłada się na spore straty finansowe.
Na początku lutego media obiegły informacje o tym, że federacja prowadzi "tajne spotkania" w sprawie sponsora, które miały zostać sfinalizowane przed mistrzostwami świata w Planicy. Nie udało się.
Federacja pieniędzy nie zarobi, ale zamiast tego zdecydowała się na piękny gest. Miejsce na kaskach zajęło logo fundacji "Golden Child", która działa na rzecz walki z rakiem u dzieci.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceni
- Rozmowy z ewentualnym sponsorem generalnym były w ostatnich dniach bardzo intensywne, lecz nie udało się nam jeszcze ich sfinalizować z punktu widzenia finansowego. Dlatego zdecydowaliśmy się udostępnić to miejsce dla celów charytatywnych - przyznał dyrektor sportowy - Clas-Brede Brathen.
Norwegowie mają już na koncie pierwszy medal w skokach podczas mistrzostw świata. W czwartek, w konkursie indywidualnym kobiet, brąz wywalczyła Anna Odine Stroem. W sobotę odbędą się zawody indywidualne mężczyzn.
Czytaj także:
- "Nie wiem, czy ty kiedyś skakałeś na nartach". Stoch rzucił to do dziennikarza
- Kubacki walczy z czasem. Wiadomo, kto może go zastąpić