Na MŚ w narciarstwie klasycznym 2023 wraca koszmar Halvora Egnera Graneruda sprzed dwóch sezonów. W 2021 roku, w Pucharze Świata, Norweg też robił co chciał. Wygrywał konkurs za konkursem, ale z najważniejszych zawodów wyjechał bez medalu.
Dwa lata później na mistrzostwa świata również przyjechał jako lider Pucharu Świata, ale po pierwszym konkursie indywidualnym nie miał wesołej miny. W trudnym z powodu zmiennego wiatru konkursie Granerud w obu seriach nie trafił na dobre warunki. Efekt? Przeciętne skoki na 96,5 oraz 97,5 metra i jeden z najsłabszych startów w sezonie - 11. miejsce.
Mimo sromotnej porażki Granerud nie uciekał od rozmów z dziennikarzami. Cierpliwie odpowiadał na kolejne pytania. Znalazł również chwilę, by skomentować wielki sukces Piotra Żyły. A to właśnie Polak okazał się najlepszy w zawodach, atakując w finałowej serii z 13. pozycji. Złoto zapewniła Żyle rekordowa próba na 105 metrów
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceni
- Nie jestem zaskoczony triumfem Piotra. Od początku tej zimy skakał naprawdę bardzo dobrze. Radzi sobie świetnie nie tylko na lotach narciarskich. Udowodnił to sobotnimi skokami - podkreślił Granerud.
Piotr Żyła obronił tytuł wywalczony przed dwoma laty w Oberstdorfie. - To jest już jego drugi złoty medal na mistrzostwach świata, życzyłbym sobie tego samego - powiedział Norweg z uśmiechem na ustach.
W znacznie lepszym nastroju Granerud powinien być po niedzielnym konkursie mikstów, w których reprezentacja Norwegii będzie jednym z faworytów do medalu. Potem rywalizacja przeniesie się na dużą skocznię. W piątek 3 marca na skoczni K-125 odbędzie się konkurs indywidualny, a dzień później drużynowy. Początek zawodów o 17:00.
Z Planicy Szymon Łożyński, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
"Już mnie palce bolały". Żyła ujawnił swój plan na złoto
Ależ reakcja Stocha na pytanie o Żyłę. "To tylko Pan Bóg wie"