Konkursy takie jak ten z całą pewnością nie są dobrą reklamą dla dyscypliny. Niekorzystne warunki mocno dawały się we znaki zawodnikom, którzy często musieli opuszczać belkę startową. Wietrzna loteria trwała przez blisko dwie godziny. W końcu podjęto decyzję o zakończeniu zawodów po pierwszej serii.
W tych warunkach najlepszy był Ryoyu Kobayashi, a najwyżej sklasyfikowanym Polakiem został niespodziewanie Jan Habdas, dla którego to najlepszy wynik w dotychczasowej karierze.
"Nasi w komplecie na dole, cali i zdrowi - to najważniejsze" - pisał na Twitterze Dominik Formela, co jest najlepszym podsumowaniem tego, co działo się na skoczni Salpausselkä (HS130).
"Niech ten skok Graneruda będzie idealnym podsumowaniem tej farsy" - ocenił z kolei Adrian Lozio.
"Fajnie, że jakiś szczęśliwy los wyciągnęliśmy" - skomentował Łukasz Jachimiak. Nawiązał do występów Jana Habdasa, Pawła Wąska i Aleksandra Zniszczoła, którzy znaleźli się w czołowej piętnastce.
"Mam nadzieję, że on [Jan Habdas] i Kacper Juroszek na dobre zadomowią się w zawodach PŚ w przyszłym sezonie" - komentował Marcin Malawko.
"Niestety, taki 'konkurs' jest antyreklamą skoków. Z całym szacunkiem dla Lahti, które osobiście bardzo lubię, ale po Raw Air powinni wszyscy pojechać już do Planicy na finał" - wyjaśnił Sebastian Szczęsny.
Ryoyu Kobayashiego do Kamila Stocha porównał Wiktor Marczuk. Dziennikarz uważa, że Japończyk to zawodnik, którego w żadnych okolicznościach nie należy skreślać.
Na wielki wyczyn Stefana Krafta uwagę zwrócił statystyk Marcin Szemraj. Austriak to pierwszy skoczek w historii Pucharu Świata, który w trzech sezonach stawał co najmniej 15 razy na podium.
Do końca sezonu pozostały już tylko trzy konkursy - dwa indywidualne i jeden drużynowy. Odbędą się w dniach 31 marca - 2 kwietnia w Planicy.
Czytaj także:
- Koszmarny upadek w Lahti. Skoczek może mówić o cudzie [WIDEO]
- Problemy mistrza świata. Musiał wrócić do kraju
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 42-letnia gwiazda myśli o powrocie. Tak się przygotowuje