[tag=3208]
Dawid Kubacki[/tag] w miniony piątek przekazał świetne informacje. Jego żona Marta została wypisana do domu ze szpitala w Zabrzu. Skoczek narciarski sam przyznał, że to cud. Niespełna miesiąc wcześniej jego ukochana w ciężkim stanie trafiła do szpitala i walczyła o życie.
Marta Kubacka miała bardzo poważne problemy kardiologiczne. Na szczęście jej organizm był silny, a dodatkowo lekarze wykonali kawał świetnej pracy. Teraz sportowiec w programie "Wydarzenia" w Polsacie ujawnił nowe informacje. O tym wcześniej nigdzie nie mówił.
- Przy wybudzaniu żony okazało się, że ma sparaliżowaną całą jedną stronę ciała. To, jaką pracę w tak krótkim czasie wykonali lekarze i rehabilitanci, że żona w tej chwili chodzi i może robić większość rzeczy, to też jest cud. Z sytuacji bardzo tragicznej, w ciągu pięciu dni odeszliśmy od "grubego kalibru", jeżeli chodzi o systemy podtrzymujące życie - zdradził Kubacki.
Marta najgorsze ma już za sobą, ale przed nią jeszcze wiele pracy, aby odzyskać pełną sprawność. W dodatku do końca życia będzie mieć wszczepiony defibrylator serca.
- Taki implant ICD pozwala tak naprawdę normalnie korzystać z życia. Są oczywiście obostrzenia, bo pewnych rzeczy nie można robić. Obecnie żona nie może jeździć samochodem. To się wszystko musi wyleczyć, ale później nie będzie do tego przeciwwskazań. Nie wszystko może też zrobić przy dzieciach. Potrzebujemy trochę czasu oraz profesjonalnej rehabilitacji, żeby móc normalnie funkcjonować - dodał skoczek.
A co z karierą Dawida Kubackiego? Na szczęście utytułowany sportowiec nie zamierza schodzić ze sceny. Już nie może się doczekać, kiedy będzie mógł rozpocząć przygotowania do nowego sezonu. W tej chwili jednak najważniejsze jest, aby żona wróciła do pełni sił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!
Kubacka wyszła ze szpitala. Wielka klasa, jakie słowa wysłał Granerud >>
"Przerażające". Tak skomentował dramat żony Dawida Kubackiego >>