Rewolucja w skokach narciarskich. Polacy mocno ją odczują

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Kamil Stoch
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Po zakończeniu sezonu głośno było o zmianach w Pucharze Świata w skokach narciarskich. Dotyczyły one zmian kwot startowych najmocniejszych reprezentacji. Jak poinformował portal skijumping.pl, reforma została zatwierdzona przez międzynarodowe władze.

W tym artykule dowiesz się o:

Organizatorzy Pucharu Świata w skokach narciarskich chcą zrobić wszystko, by spopularyzować ten sport na świecie. Pomóc w tym ma rewolucja, jaka od nowego sezonu czeka zmagania najlepszych skoczków globu. Dotyczy ona zmiany kwot startowych, co najbardziej uderzyć ma w najsilniejsze reprezentacje.

Do tej pory mogły one wystawiać w zawodach rangi Pucharu Świata siedmiu lub sześciu zawodników. Od sezonu 2023/2024 taki podział będzie już nieaktualny. Trzy najsilniejsze ekipy będą mogły posłać do boju o punkty sześciu zawodników, a trzy kolejne "tylko" pięciu skoczków.

- Zmiany w kwotach startowych mają na celu przejście do bardziej globalnej perspektywy, która ma doprowadzić do zwiększenia liczby państw uczestniczących w serii finałowej zawodów. To z kolei wpłynie na lepszą ekspozycję dla szerszego grona ekip - powiedział dyrektor PŚ, Sandro Pertile.

Decyzja ta uderzy m.in. w reprezentację Polski, ale też i inne czołowe kadry świata. Jednak jak dodał Pertile, została ona jednogłośnie poparta przez wszystkie reprezentacje. To ma być impuls do rozwoju dla niżej notowanych drużyn.

Nowe przepisy dotyczące kwot startowych w Pucharze Świata będą obowiązywać już od sezonu 2023/2024.

Czytaj także:
Piotr Żyła zdradził plan na kolejny sezon. "Taki cel sobie stawiam"
Wiemy, kto pokaże występ polskich hokeistów w światowej Elicie. Niespodzianka!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandaliczne zachowanie pięściarza. Sędzia musiał przerwać walkę

Komentarze (0)