Małe przełamanie. Wąsek w czołowej "10" serii próbnej

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Paweł Wąsek
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Paweł Wąsek

Andreas Wellinger nie miał sobie równych w serii próbnej przed konkursem drużyn mieszanych w Klingenthal. Z niezłej strony zaprezentowali się reprezentanci Polski.

Natalia Słowik, Paweł Wąsek, Anna Twardosz i Aleksander Zniszczoł - taki skład desygnowała reprezentacja Polski na konkurs drużyn mieszanych w Klingenthal. Trener Thomas Thurnbichler odstawił dwójkę liderów, Dawida Kubackiego i Piotra Żyłę, ze względu na obowiązki, jakie czekają ich w kolejnym tygodniu.

Przed niedzielnym mikstem odbyła się seria próbna, w której równych sobie nie miał Andreas Wellinger. Reprezentant Niemiec pofrunął poza rozmiar skoczni, uzyskał dokładni 140,5 metra i o 5,5 punktu wyprzedził drugiego Halvora Egnera Graneruda (134 m). 134,5 metra w nieco lepszych warunkach od Norwega skoczył Anze Lanisek i to jemu przypadło miejsce trzecie.

Z dobrej strony zaprezentował się Paweł Wąsek, który może mówić o małym przełamaniu - po tym, gdy w ogóle nie zakwalifikował się do sobotniego konkursu indywidualnego. 128,5 metra przełożyło się na ósmą lokatę naszego reprezentanta. 13. był Aleksander Zniszczoł (116 m). Słabiej spisały się nasze skoczkinie - Słowik osiągnęła 117 m z bardzo wysokiej belki, a Twardosz zaledwie 100,5 m (druga najsłabsza nota w całej serii).

Drużynowo najwyższą notę w serii próbnej zapisała reprezentacja Austrii. Polska po podliczeniu not była szósta. Początek zmagań mikstów o godzinie 16:00. Transmisja na kanale Eurosport 1.

Czytaj także: Kubacki szczery przed kamerą. To dlatego nie wygrał

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polka zrobiła furorę w Monachium. Co za pokaz!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty