Nieco ponad miesiąc pozostał do inauguracji nowego sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich. Na razie największą niewiadomą w polskiej reprezentacji pozostaje forma Kamila Stocha.
Jeden z najlepszych skoczków w historii dyscypliny, z powodu choroby, nie wziął udziału w finałowych konkursach Letniego Grand Prix: w Hinzenbach i Klingenthal.
W wywiadzie dla Eurosportu Stoch przyznał jednak, że tuż przed chorobą jego skoki na treningach nie napawały optymizmem. - W moim odczuciu ostatnie skoki przed chorobą były kiepskie - przyznał trzykrotny mistrz olimpijski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarskie umiejętności Sabalenki
- Było dużo błędów technicznych. Trochę te skoki były pasywne, bez dobrej energii. Nie mogę powiedzieć, że były fatalne, ale znacie mnie i w moim odczuciu te skoki były dalekie od dobrego i tego, co bym chciał - dodał skoczek.
Paradoksalnie przerwa od treningów i startów, spowodowana chorobą, może jednak pomóc Stochowi. Sam zawodnik przyznał dla Eurosportu, że miał czas na przemyślenia i wrócił do treningów z "głową świeżą pomysłów".
- Tak naprawdę te dwa tygodnie przerwy mogą wręcz pomóc, a nie zaszkodzić. Organizm ma możliwość odpocząć od treningów, od reżimu i monotonii. (...) Z taką świeżą energią i wiarą w pomysły, które mam w głowie, będę mógł wznowić pracę - zapewnił Stoch.
Zanim skoczkowie rozpoczną nową edycję Pucharu Świata, czeka ich jeszcze sprawdzian formy w mistrzostwach Polski, z udziałem Kamila Stocha. Konkurs indywidualny zaplanowano na sobotę 21 października w Szczyrku. Początek zawodów o 20:45. Transmisja w TVP Sport, a wynikowa relacja na żywo na WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Apoloniusz Tajner dostał się do Sejmu. "Widziałem w ludziach determinację"
Bartman vs Żyła: czy dojdzie do tej walki? Padły bardzo wymowne słowa