Nagła zmiana planów w polskiej kadrze. Thurnbichler wszystko wyjaśnił

Materiały prasowe / Paweł Skraba / Na zdjęciu: Thomas Thurnbichler
Materiały prasowe / Paweł Skraba / Na zdjęciu: Thomas Thurnbichler

Kadra Polski skoczków narciarskich w niedzielę zamiast do Planicy uda się do Norwegii. - Okazało się, że Lillehammer będzie najlepszą opcją - mówi Thomas Thurnbichler.

Inauguracja nowego sezonu Pucharu Świata 2023/24 w skokach narciarskich odbędzie się w ostatni weekend listopada (25-26.11) w Ruce w Finlandii.

Kadra Polski skoczków po zakończeniu zgrupowania na Cyprze w połowie miesiąca miała wyjechać do Planicy, by tam trenować na torach lodowych, ale niespodziewanie nastąpiła zmiana planów.

Biało-Czerwoni już w niedzielę (12.11) wieczorem polecą do... Norwegii. - W ostatnim czasie przyglądałem się kilku obiektom i sprawdzałem prognozy pogody. Okazało się, że Lillehammer będzie najlepszą opcją. Obie skocznie, normalna i duża, są naśnieżone, a nadchodzący tydzień zapowiada się tam naprawdę mroźno - zdradził Thomas Thurnbichler, cytowany przez pzn.pl.

Austriacki trener Polaków dodał, że na obiektach w Lillehammer w nadchodzącym tygodniu będzie również trenować norweska kadra.

- Warunki powinny być idealne, co pozwoli nam jeszcze lepiej przygotować się do Pucharu Świata na naturalnym śniegu. Zostaniemy tam do piątku, korzystając z zimowej aury - podkreślił Thurnbichler.

W dwóch konkursach indywidualnych w Ruce (na skoczni HS142) Polskę będą reprezentować: Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł i Piotr Żyła.

Zobacz:
Problemy na Wielkiej Krokwi. "Opieszałość na skalę światową"
"Nie powiedział ostatniego słowa". Szalony plan Noriakiego Kasaiego

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siłownia stała się jej pasją. Tak trenuje Rozenek-Majdan

Źródło artykułu: WP SportoweFakty