Fatalna atmosfera wśród norweskich skoczków. I to tuż przed rozpoczęciem sezonu

PAP / PAP/DPA/Daniel Karmann / Na zdjęciu: Dawid Kubacki (z lewej) oraz Halvar Egner Granerud.
PAP / PAP/DPA/Daniel Karmann / Na zdjęciu: Dawid Kubacki (z lewej) oraz Halvar Egner Granerud.

Norweski Związek Narciarski ma poważny problem - nie spina się budżet. Dlatego szykują się poważne cięcia. We wszystkich dyscyplinach, również w skokach narciarskich.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=48160]

Halvor Egner Granerud[/tag] dwukrotnie - w ostatnich trzech sezonach Pucharu Świata w skokach narciarskich wygrywał klasyfikację generalną. Marius Lindvik był trzeci w sezonie 2021/22. Dodatkowo Norwegowie trzykrotnie zajmowali drugie miejsce w Pucharze Narodów. To był bardzo udany okres dla tej dyscypliny sportu w tym kraju.

"Co będzie dalej" - zadają sobie pytanie norwescy kibice. Rozpoczęcie sezonu zimowego tuż, tuż (25-26.11. w Finlandii), a w Norwegii panuje duża niepewność. Chodzi o kiepski stan finansów miejscowego związku narciarskiego. - Zapowiadane cięcia w naszym budżecie zapowiadają się dramatycznie - przyznał w największym norweskim serwisie sportowym nrk.no, dyrektor sportowy kadry skoczków, Brede Braethen.

Wedle informacji norweskich dziennikarzy, 25 października 2023 zarząd norweskiego związku narciarskiego przegłosował decyzję o tym, że każda z dyscyplin musi znaleźć w swoich budżetach potężne oszczędności: od skoków, przez biegi, aż po narciarstwo alpejskie. Chodzi o miliony.

ZOBACZ WIDEO: BJK Cup: Agnieszka Radwańska i Dawid Celt. Czy rozmawiają o reprezentacji?

Sytuacja jest tak dramatyczna, że podjęto również decyzję o wystawianiu faktur na zaliczki kwot, które sponsorzy mają przekazywać w trakcie sezonu 23/24. - Musimy te pieniądze zbierać wcześniej, niejako na poczet naszych startów, bo istnieje zagrożenie, że zabraknie finansów na podróże - przyznał Arne Baumann, sekretarz generalny norweskiej federacji.

Atmosfera gęstnieje. Pojawiły się nawet propozycje, aby skoki, które przynoszą największe dochody, odłączyły się od związku narciarskiego. Takie wewnętrzne informacje ujrzały światło dziennie i wywołały jeszcze większe zamieszanie i niepewność.

Wedle nieoficjalnych informacji dziura budżetowa ma wynosić ponad 11 procent. Tyle oszczędności muszą znaleźć wszystkie dyscypliny zrzeszone w związku narciarskim.

Czytaj także: "Nie powiedział ostatniego słowa". Szalony plan Noriakiego Kasaiego >>

Czytaj także: Adam Małysz reaguje na głośny list. "Jest mi przykro" >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty