Po nieudanych dla polskich skoczków narciarskich konkursach PŚ 2023/24 w Ruce, Kamil Stoch i Dawid Kubacki wyrazili pewne wątpliwości, co do zmian wprowadzonych przez sztab szkoleniowy podczas przygotowań do sezonu i pomysłów na lepsze występy w przyszłości (więcej - TUTAJ i TUTAJ).
Piotr Żyła, będąc w studiu sportowym TVN, zajął jasne stanowisko w tej sprawie. 36-letni skoczek nie krył zdziwienia pytaniem dziennikarza o poziom zaufania reprezentantów do Thomasa Thurnbichlera.
- Ja nie wiem, co mam się odzywać na ten temat. Jakieś zaskakujące pytanie mi teraz zadałeś - zdziwił się Żyła.
Aktualny mistrz świata na normalnej skoczni podkreślił, że nie ma nic do zarzucenia austriackiemu trenerowi. Dodał, że ma pełne zaufanie do obecnego sztabu szkoleniowego i pomysłu na pracę z kadrą.
- Trener ma plan i konsekwentnie się go trzymamy. Ja w niego wierzę. Wczoraj i przedwczoraj nie poszło mi tak, jakbym chciał (zajął 31. i 21. miejsce w zawodach w Ruce - przyp. red.), ale cały czas wierzę, że te trybiki w końcu zaskoczą i wtedy będzie dobrze. Takie są skoki - podsumował Żyła.
Zobacz:
"To nie jest prawda". Ujawnił, jakie relacje Stoch i Kubacki mają z Thurnbichlerem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bajeczne wakacje. Tak wypoczywa rywalka Świątek