Kontrolerzy byli bezlitośni. Dyskwalifikacje w Lillehammer

Kilku skoczków narciarskich nie będzie miło wspominać niedzielnych kwalifikacji do konkursu Pucharu Świata w Lillehammer. Powód? Dyskwalifikacje. Tych było naprawdę sporo.

Szymon Michalski
Szymon Michalski
Gregor Deschwanden PAP / Geir Olsen / Gregor Deschwanden
W niedzielę 3 grudnia skoczkowie narciarscy po raz drugi w ten weekend pojawili się na skoczni w Lillehammer. Konkurs (rozpocznie się o godz. 17.00) poprzedziły kwalifikacje. Te nie okazały się szczęśliwe m.in. dla trójki zawodników.

Mowa o Turku Muhammedzie Alim, Szwajcarze Gregorze Deschwandenie oraz Norwegu Benjaminie Oestvoldzie. Co łączy całą trójkę? Wszyscy zostali zdyskwalifikowani przez kontrolerów.

Dwaj pierwsi w ogóle nie zostali dopuszczeni do skoku. Powodem był zbyt długi kombinezon w kroku. Z kolei Oestvold oddał swój skok, jednak nie przeszedł kontroli z dołu skoczni i został zdyskwalifikowany. W tym przypadku powodem był nieregulaminowa długość nart.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobił to na siedząco. Po prostu magia

Cała wymieniona trójka skoczków niedzielny konkurs będzie oglądała zatem wyłącznie w roli kibiców. Dodajmy, że kwalifikacje padły łupem Stefana Krafta. Do pierwszej serii awansował komplet Polaków. Najlepszym był Dawid Kubacki (20.).

Początek konkursu zaplanowano na godzinę 17:00. Faworytem do zwycięstwa jest będący w kapitalnej formie od początku sezonu wspomniany Austriak Stefan Kraft. Tekstową relację live przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×