Wraca świetny Dawid Kubacki. Petarda za petardą

Getty Images / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
Getty Images / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

Takiego Dawida Kubackiego w tym sezonie jeszcze nie oglądaliśmy. W piątek w Klingenthal trzy razy poleciał bardzo daleko. W kwalifikacjach nawet przez chwilę prowadził. Ostatecznie zajął 5. miejsce, a do zawodów awansowało pięciu Polaków.

Piątek w Klingenthal dwukrotnie zaskoczył. Po pierwsze warunki wietrzne były znacznie lepsze niż wskazywały na to prognozy. Po drugie wreszcie znacznie lepiej skakali Biało-Czerwoni. Dotyczy to zwłaszcza Dawida Kubackiego, który wydaje się pomału wracać do swojej najwyższej formy.

Oczywiście nie prezentuje się jeszcze tak dobrze jak w ubiegłym sezonie, ale jego piątkowe próby były wyraźnie lepsze od tego, co prezentował w dwóch poprzednich weekendach. Najprawdopodobniej kilka dni odpoczynku od skoków lepiej zrobiło Kubackiemu niż kolejne próby naprawiania błędów na skoczni.

W piątek w Klingenthal mistrz świata za każdym razem przekraczał 130. metr. W treningach uzyskał 138 i 136, a w kwalifikacjach osiągnął 137,5 metra. Na jego eliminacyjny skok patrzyło się z przyjemnością. Silne wyszedł z progu, leciał wysoko nad zeskokiem i wykorzystał dość mocny wiatr pod narty. Po swojej próbie Kubacki objął nawet prowadzenie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodzianka na treningu Bayernu. Zobacz, kto odwiedził piłkarzy

Ostatecznie Polak nie wygrał kwalifikacji, ale 5. miejsce należy ocenić jako bardzo dobrą zapowiedź przed sobotnim konkursem i przede wszystkim prognostyk, że forma Kubackiego zmierza we właściwym kierunku.

Po piątku w Klingenthal powody do zadowolenia ma jednak nie tylko Kubacki. Pozytywnie zaskoczyli też Andrzej Stękała i Maciej Kot, dla których były to pierwsze oficjalne treningi i kwalifikacje PŚ w tym sezonie.

Obaj zachwycili przede wszystkim w treningach, lądując za każdym razem powyżej 130. metra. W eliminacjach, gdy wiatr pod narty już im tak nie pomagał, wylądowali znacznie bliżej, ale 121 metrów Stękały i 117 metrów Kota wystarczyło im do pewnego awansu.

Pozytywnie weekend w Niemczech zaczął też Piotr Żyła. Może nie błyszczał tak jak Kubacki, ale również nie zepsuł żadnej z trzech prób. W kwalifikacjach wylądował blisko 130 metra i zajął lokatę w połowie drugiej dziesiątki. Bez kłopotu do sobotnich zmagań awansował też Paweł Wąsek.

W eliminacjach, żeby polecieć daleko, skoczkowie musieli liczyć na nieco więcej wiatru pod narty. Po dalekich skokach treningowych sędziowie nisko ustawili rozbieg i gdy tylko korzystne podmuchy słabły, skoczkowie mieli problem ze zbliżeniem się do 120. metra.

Na najkorzystniejsze warunki w kwalifikacjach trafił Ryoyu Kobayashi. Japończyk kapitalnie to wykorzystał i poleciał aż na 145. metr. Tak imponująca odległość wystarczyła do zwycięstwa i pokonania fenomenalnego w tym sezonie Stefana Krafta. Przed eliminacjami Austriak wygrał obie serie treningowe.

Początek sobotniego konkursu o 16:00.

Sprawdź wyniku I treningu (TUTAJ) oraz II treningu (TUTAJ) w Klingenthal.

Wyniki kwalifikacji w Klingenthal:

MiejsceZawodnikKrajOdległośćNota
1. Ryoyu Kobayashi Japonia 145,5 137,9
2. Stefan Kraft Austria 138 134,4
3. Johann Andre Forfang Norwegia 145 133,9
4. Timi Zajc Słowenia 138 125
5. Dawid Kubacki Polska 137,5 122,7
6. Peter Prevc Słowenia 137 119
14. Piotr Żyła Polska 129 109,6
26. Paweł Wąsek Polska 122,5 98,6
31. Andrzej Stękała Polska 121 94,5
37. Maciej Kot Polska 117 88,6
Komentarze (6)
avatar
Zeitgeist
9.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przeciez Kot mial byc w wysmienitej formie, na pierwsza dziesiatke. 
avatar
yes
8.12.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ktoś pomyślałby, że jest już dobrze... Będą chwalić skoczków po wyjeździe Stocha w inne miejsce ;) 
avatar
Ires
8.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niedługo wróci wielki Halvor i będziemy uszami bić brawo ;D 
avatar
Adam Piotr
8.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
za treningi go chwalicie niesamowite. No ale ok. 
avatar
125p
8.12.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dopiero sezon się zaczol a już dziennikarz pisze ze Kubacki przez parę dni odpoczął tylko od czego miał odpoczywać...