Po treningach nie był to oczywiste, bowiem trzykrotny mistrz olimpijski skakał krótko. Na kwalifikacje jednak zmobilizował się i oddał podobny skok jak w drugiej serii w Oberstdorfie. Takie próby Kamila Stocha dają nadzieję, że niedługo wróci do formy i zmieni tragiczną sytuację, w jakiej obecnie znajdują się polskie skoki narciarskie.
W eliminacjach Stoch osiągnął 131 metrów, był najlepszym z Biało-Czerwonych i ze spokojem może przygotowywać się do noworocznego konkursu w Ga-Pa. Na przeciwnym biegunie jest natomiast Piotr Żyła. Niewiele brakowało, a mistrz świata oglądałby noworoczny konkurs w roli kibica.
Jeszcze dwa tygodnie temu wydawało się, że to właśnie Żyła jest najbliżej z Polaków do odzyskania formy z ubiegłego sezonu. W Engelbergu pokazał kilka dobrych skoków, ale po Szwajcarii z mistrzem świata stało się coś złego. Coś, co trudno wytłumaczyć. Już w Oberstdorfie prezentował się źle, a w niedzielę w Ga-Pa było jeszcze gorzej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polscy policjanci najlepsi na świecie! Tylko spójrz, jak pięknie grali
Mimo że w kwalifikacjach sprzyjały mu warunki, Żyła uzyskał zaledwie 124,5 metra. Do tego fatalnie wylądował - nie po raz pierwszy w tym sezonie i zasłużenie otrzymał niskie noty za styl. Wydawało się, że Polak będzie pierwszym skoczkiem, który nie awansuje do poniedziałkowego konkursu...
Po chwili Żyła mógł jednak odetchnąć z ulgą. Miejsce w konkursie zapewnił mu Domen Prevc. Słoweniec skoczył lepiej niż nasz reprezentant, ale kilka minut po swoim skoku został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon. Tym samym Żyła wystartuje w Nowy Rok, ale z takimi skokami nie ma czego szukać w konkursie.
W noworoczny poniedziałek polscy kibice będą trzymać kciuki za czterech naszych rodaków. Oprócz Stocha na słowa pochwały po eliminacjach zasłużył jeszcze Aleksander Zniszczoł. Dla 29-latka cały dzień na skoczni w Ga-Pa był udany. Już w obu treningach był najlepszym z Polaków, a w kwalifikacjach - mimo że miał jedne z trudniejszych warunków w stawce - także nie zawiódł i poleciał na 125,5 metra.
Dwa metry bliżej, ale w znacznie lepszych warunkach, wylądował Dawid Kubacki. Krótkie skoki oddali natomiast Maciej Kot oraz Paweł Wąsek i ta dwójka nie wystartuje w konkursie.
W treningach poza zasięgiem rywali był Andreas Wellinger. W kwalifikacjach lider 72. Turnieju Czterech Skoczni także poleciał bardzo daleko. Uzyskał aż 139 metrów, ale miał kłopoty przy lądowaniu i musiał zadowolić się 2. miejsce. O 1,5 punktu lepszy od Niemca okazał się Anze Lanisek i to pomimo faktu, że wylądował 5 metrów bliżej.
Z pozostałych faworytów 72. TCS 6. miejsce po próbie na 132. metr zajął Stefan Kraft. Tylko 17. był wicelider zawodów Ryoyu Kobayashi, który wylądował na 128,5 metra.
Początek noworocznego konkursu w Ga-Pa o 14:00. Transmisja w Eurosporcie 1, TVN oraz na Pilot WP.
Hitowe starcie Stocha. Sprawdź pary na drugi konkurs 72. TCS
Wyniki kwalifikacji w Ga-Pa:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Odległość | Nota |
---|---|---|---|---|
1. | Anze Lanisek | Słowenia | 134 | 140,5 |
2. | Andreas Wellinger | Niemcy | 139 | 139 |
3. | Manuel Fettner | Austria | 132,5 | 135,1 |
4. | Michael Hayboeck | Austria | 132 | 134 |
5. | Timi Zajc | Słowenia | 133 | 133,5 |
6. | Stefan Kraft | Austria | 132 | 131,9 |
22. | Kamil Stoch | Polska | 131 | 122,9 |
23. | Aleksander Zniszczoł | Polska | 125,5 | 122,8 |
30. | Dawid Kubacki | Polska | 127,5 | 114,8 |
50. | Piotr Żyła | Polska | 124,5 | 107,5 |
51. | Maciej Kot | Polska | 120 | 105,8 |
55. | Paweł Wąsek | Polska | 120,5 | 104 |