Piotr Żyła był już poza konkursem w Ga-Pa. I wtedy wydarzyło się to

Getty Images / Na zdjęciu: Piotr Żyła
Getty Images / Na zdjęciu: Piotr Żyła

W fatalnym stylu rok zakończył Piotr Żyła. Mimo że miał świetne warunki skoczył krótko, w złym stylu. Był blisko opadnięcia po kwalifikacjach w Ga-Pa, ale uratowała go dyskwalifikacja Słoweńca. Znacznie lepiej niż Żyła spisał się natomiast Stoch.

Po treningach nie był to oczywiste, bowiem trzykrotny mistrz olimpijski skakał krótko. Na kwalifikacje jednak zmobilizował się i oddał podobny skok jak w drugiej serii w Oberstdorfie. Takie próby Kamila Stocha dają nadzieję, że niedługo wróci do formy i zmieni tragiczną sytuację, w jakiej obecnie znajdują się polskie skoki narciarskie.

W eliminacjach Stoch osiągnął 131 metrów, był najlepszym z Biało-Czerwonych i ze spokojem może przygotowywać się do noworocznego konkursu w Ga-Pa. Na przeciwnym biegunie jest natomiast Piotr Żyła. Niewiele brakowało, a mistrz świata oglądałby noworoczny konkurs w roli kibica.

Jeszcze dwa tygodnie temu wydawało się, że to właśnie Żyła jest najbliżej z Polaków do odzyskania formy z ubiegłego sezonu. W Engelbergu pokazał kilka dobrych skoków, ale po Szwajcarii z mistrzem świata stało się coś złego. Coś, co trudno wytłumaczyć. Już w Oberstdorfie prezentował się źle, a w niedzielę w Ga-Pa było jeszcze gorzej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polscy policjanci najlepsi na świecie! Tylko spójrz, jak pięknie grali

Mimo że w kwalifikacjach sprzyjały mu warunki, Żyła uzyskał zaledwie 124,5 metra. Do tego fatalnie wylądował - nie po raz pierwszy w tym sezonie i zasłużenie otrzymał niskie noty za styl. Wydawało się, że Polak będzie pierwszym skoczkiem, który nie awansuje do poniedziałkowego konkursu...

Po chwili Żyła mógł jednak odetchnąć z ulgą. Miejsce w konkursie zapewnił mu Domen Prevc. Słoweniec skoczył lepiej niż nasz reprezentant, ale kilka minut po swoim skoku został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon. Tym samym Żyła wystartuje w Nowy Rok, ale z takimi skokami nie ma czego szukać w konkursie.

W noworoczny poniedziałek polscy kibice będą trzymać kciuki za czterech naszych rodaków. Oprócz Stocha na słowa pochwały po eliminacjach zasłużył jeszcze Aleksander Zniszczoł. Dla 29-latka cały dzień na skoczni w Ga-Pa był udany. Już w obu treningach był najlepszym z Polaków, a w kwalifikacjach - mimo że miał jedne z trudniejszych warunków w stawce - także nie zawiódł i poleciał na 125,5 metra.

Dwa metry bliżej, ale w znacznie lepszych warunkach, wylądował Dawid Kubacki. Krótkie skoki oddali natomiast Maciej Kot oraz Paweł Wąsek i ta dwójka nie wystartuje w konkursie.

W treningach poza zasięgiem rywali był Andreas Wellinger. W kwalifikacjach lider 72. Turnieju Czterech Skoczni także poleciał bardzo daleko. Uzyskał aż 139 metrów, ale miał kłopoty przy lądowaniu i musiał zadowolić się 2. miejsce. O 1,5 punktu lepszy od Niemca okazał się Anze Lanisek i to pomimo faktu, że wylądował 5 metrów bliżej.

Z pozostałych faworytów 72. TCS 6. miejsce po próbie na 132. metr zajął Stefan Kraft. Tylko 17. był wicelider zawodów Ryoyu Kobayashi, który wylądował na 128,5 metra.

Początek noworocznego konkursu w Ga-Pa o 14:00. Transmisja w Eurosporcie 1, TVN oraz na Pilot WP.

Hitowe starcie Stocha. Sprawdź pary na drugi konkurs 72. TCS

Wyniki kwalifikacji w Ga-Pa:

MiejsceZawodnikKrajOdległośćNota
1. Anze Lanisek Słowenia 134 140,5
2. Andreas Wellinger Niemcy 139 139
3. Manuel Fettner Austria 132,5 135,1
4. Michael Hayboeck Austria 132 134
5. Timi Zajc Słowenia 133 133,5
6. Stefan Kraft Austria 132 131,9
22. Kamil Stoch Polska 131 122,9
23. Aleksander Zniszczoł Polska 125,5 122,8
30. Dawid Kubacki Polska 127,5 114,8
50. Piotr Żyła Polska 124,5 107,5
51. Maciej Kot Polska 120 105,8
55. Paweł Wąsek Polska 120,5 104
Źródło artykułu: WP SportoweFakty