Stoch wskazał swój największy problem. Tego wciąż mu brakuje
Na 22. miejscu Kamil Stoch zakończył kwalifikacje do niedzielnego konkursu w Wiśle. W rozmowie z Eurosportem ocenił zmiany na skoczni im. Adama Małysza. Mówił także, czego wciąż mu brakuje.
Po kwalifikacjach zapytany został, czy skoki przed własną publicznością dodały mu energii. - Dobrze jest być u siebie - skomentował krótko w rozmowie z Eurosportem.
Dla skoczków była to pierwsza okazja, aby spróbować się na przebudowanej skoczni w Wiśle. Zmieniony został m.in. próg, a także profil zeskoku. - Ja bym powiedział, że skocznia zmieniła się nieznacznie - ocenił Stoch.
ZOBACZ WIDEO: Jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Zobacz, skąd "wrzuciła" nagranie- Zmienił się podobno sam profil. Ten próg jest obniżony, natomiast ja tego nie czuję, bo przy moim odbiciu, które jest daleko za progiem, trudno wyczuć cokolwiek. Powiedziałbym, że w moim odczuciu nie zmieniło się wiele - dodał.
Tym samym podkreślił, że w dalszym ciągu ma problem ze spóźnianiem odbicia.
Stoch zaprezentował się publiczności z kaskiem w nowych barwach, co mogło być małym zaskoczeniem. Wyjaśnił, czym podyktowana została ta zmiana.
- Główny sponsor chciał, żebym wystartował w PolSKIm Turnieju w takich barwach. Gogle wybrałem sam, nie pytając się nikogo, żeby w miarę wszystko pasowało. To cała historia - zakończył.
Kamil Stoch znalazł się w gronie siedmiu Polaków, którzy wystąpią w niedzielnym konkursie (14 stycznia). Początek zmagań o godz. 16:00. Transmisja w TVP 1, TVP Sport, Eurosporcie 1 i Playerze.
Czytaj także:
- Szokujący wywiad polskiego skoczka. Na żywo zaczął krytykować trenerów
- Jest decyzja trenera. Znamy skład na konkurs duetów
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)