Kolejne rozczarowanie w polskich skokach

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Kacper Juroszek

• Stanowczo ocenił decyzję PZN ws. zawieszonego skoczka

Po raz kolejny tylko dwóch Biało-Czerwonych awansowało do finału. Kacper Juroszek po skoku na odległość 120 metrów zajmował 24. miejsce na półmetku zmagań, a Jan Habdas z wynikiem 118 metrów był sklasyfikowany na 28. lokacie.

Z zawodami pożegnali się pozostali nasi reprezentanci - Klemens Joniak (36. miejsce, 113 metrów), Marcin Wróbel (47. miejsce, 104 metry) oraz Adam Niżnik (jak podaje portal skijumping.pl, nie wziął udziału w zawodach w wyniku urazu kostki na rozgrzewce).

Po pierwszej serii prowadził Robin Pedersen z Norwegii, który wylądował na 126 metrze. Triumfator z soboty wyprzedzał o 3,6 punktu Timona-Pascala Kahofera (131 m). Na trzecim miejscu znajdował się Daniel Huber  (129,5 m).

Pedersen podczas całego weekendu w Innsbrucku był absolutnym numerem jeden. Potwierdził to w finale, gdy próbą na 121,5 metra z obniżonego rozbiegu przypieczętował swoje zwycięstwo. Świetny skok oddał Maksim Bartolj - 128,5 m, dzięki czemu zaliczył awans z piątego na drugie miejsce. Na najniższym stopniu podium utrzymał się Huber (128,5 m w finale).

W drugiej serii Habdas osiągnął 113,5 metra, dzięki czemu awansował o jedną lokatę i zakończył rywalizację na 27. miejscu. Z 24. na 28. miejsce spadł Juroszek (109 m w finale).

Kolejne zawody Pucharu Kontynentalnego odbędą się w dniach 20-21 stycznia w Sapporo.

Czytaj także: Niemcy komentują aferę w polskich skokach ZOBACZ WIDEO: Jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Zobacz, skąd "wrzuciła" nagranie