Polski Związek Narciarski w środę opublikował komunikat, w którym ogłosił kadrę na konkursy Pucharu Kontynentalnego w Willingen i jednocześnie poinformował o odwieszeniu 28-latka. Przypomnijmy, że pierwotnie miało to nastąpić dopiero na początku lutego (więcej TUTAJ).
Szczera opinia
- Takie są konsekwencje w PZN. Widać, że tam też panuje jakiś chaos - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Kazimierz Długopolski.
- Skoro uważali, że Jakub Wolny postąpił niewłaściwie, to powinni go zawiesić do końca sezonu. Teraz go nagle odwiesili. Dla mnie cała sytuacja jest niezrozumiała, niepoważna i po prostu śmieszna - dodaje od razu. Jego zdaniem, teraz gdy cały konflikt ujrzał już światło dziennie, trudno będzie oczyścić panującą w kadrze atmosferę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie jest żart. Tak trenują polscy skoczkowie
Przypomnijmy, że mistrz świata juniorów z 2014 roku wywołał duże zamieszanie w środowisku skoków narciarskich w Polsce, kiedy to po kwalifikacjach do konkursu Pucharu Świata w Wiśle uderzył w sztab szkoleniowy kadry B. - Staram się skakać w miarę po swojemu. Jak dostaję jakieś wskazówki od naszego trenera, to jest tylko gorzej - powiedział 12 stycznia w Eurosporcie.
Powody decyzji
Można zacząć się zastanawiać, skąd nagły zwrot akcji w tej sprawie. Według komunikatu Polskiego Związku Narciarskiego był to rezultat rozmów zawodnika z trenerami, podczas których skoczek okazał skruchę i zapewnił chęć ścisłej współpracy z całą grupą szkoleniową, a decyzja była podyktowana dobrem skoczka oraz całej drużyny.
- Jakub już też nie jest młodym zawodnikiem i na pewno myśli, co dalej, jeśli jego kariera nie będzie się rozwijała. Nie ma wiele do stracenia w tej chwili. Pewnie czuje, że stać go na lepsze wyniki, bo gdyby nie miał takiej świadomości, to nie wypowiadałby się w taki sposób, jaki to zrobił kilkanaście dni temu - twierdzi Długopolski.
Nasz rozmówca dodatkowo cały czas podtrzymuje swoją opinię i nie wyobraża sobie, aby David Jiroutek w kolejnym sezonie pełnił funkcję głównego szkoleniowca zaplecza kadry A. To też mogło mieć pewne znacznie w dojściu do porozumienia. Jeśli Czech faktycznie miałby zakończyć pracę w Polsce za dwa miesiące, to 28-latek mógłby rozpocząć kolejne przygotowania z czystą kartą, jednak będąc w reprezentacji.
Sytuacja Jana Ziobro przestrogą
Całe zamieszanie może przypominać historię Jana Ziobry, który kilka lat temu popadł w konflikt ze związkiem. Wówczas był on jednym z najzdolniejszych zawodników w naszym kraju, mając na swoim koncie jedno zwycięstwo i trzecie miejsce w konkursach PŚ w Engelbergu w sezonie 2013/2014 oraz brązowy medal mistrzostw świata w drużynie z Falun z 2015 roku (więcej TUTAJ).
- Tylko w tamtym czasie mieliśmy z kogo wybierać, a teraz już nie. Dlatego ta sprawa jest trochę inna. PZN też widzi braki w zawodnikach. Jakub Wolny jednak jest lepszy od tych, którzy potencjalnie mogliby go zastąpić i wejść do kadry - podsumowuje Kazimierz Długopolski.
Już w piątek 26 stycznia o godzinie 14 w Bad Mitterndorf rozpocznie się konkurs indywidualny w ramach Mistrzostw Świat w lotach narciarskich. Tekstową i darmową relację LIVE ze wszystkich serii przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Mateusz Kmiecik, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
- Ukraiński skoczek: Myślę o ojczyźnie, od tego nie da się i nie chcę uciec
- "Lepiej byłoby zostać w domu". Granerud szczery po wizycie w Polsce