Poprzedni sezon dla Halvora Egnera Graneruda był najlepszy w karierze. Skakał bowiem tak znakomicie, że udało mu się wygrać rywalizację w Pucharze Świata w skokach narciarskich. Tym samym powtórzył sukces ze zmagań na przełomie lat 2020 i 2021.
Teraz jednak wszystko wskazuje na to, że nie powtórzy swojego sukcesu. Norweg słabo rozpoczął trwający sezon i na ten moment zajmuje dopiero 16. miejsce z dorobkiem 244 punktów. Z kolei lider PŚ Stefan Kraft ma na swoim koncie 1089 "oczek".
Mimo że po zakończeniu Turnieju Czterech Skoczni Granerud w norweskich mediach mówił o przerwie i treningach, postanowił wybrać się na PolSKI Turniej. W rozmowie z Interią postanowił ocenić swoją decyzję.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie jest żart. Tak trenują polscy skoczkowie
- Z jednej strony prawdopodobnie lepiej byłoby zostać w domu. Oddałem u siebie kilka skoków, które przypominały te z finałowej rundy, więc takie próby chcę oddawać też w konkursach. Niestety tylko druga seria była dobra w moim wykonaniu. Wykonaliśmy dużo dobrej pracy. Ciężko ocenić, ale nie żałuję, że przyjechałem - powiedział tuż po konkursie w Zakopanem, w którym zajął 18. miejsce.
Zeszłoroczny triumfator zmagań w Zakopanem był zadowolony z uwagi na organizację PolSKIego Turnieju. Żałował jednak, że przerwany został konkurs w Szczyrku, gdzie na trybunach zjawiło się sporo kibiców.
Teraz Norweg przygotowuje się do mistrzostwa świata w lotach 2024. Te rozpoczną się już w czwartek (25 stycznia) w austriackim Bad Mittendorf.
Przeczytaj także:
Niestety. Zawody w Szczyrku nie odbędą się