Trondheim od lat kojarzy się polskim kibicom z fenomenalnym skokiem Adama Małysza. 9 marca 2001 roku "Orzeł z Wisły" poszybował na odległość 138,5 metra, a kamery zarejestrowały moment, w którym trener Apoloniusz Tajner złapał się za głowę.
Później, w latach 2013 i 2018, Trondheim zdobywał jeszcze Kamil Stoch. Tym razem jednak oczekiwania wobec Biało-Czerwonych były zupełnie inne. Tym bardziej, że trwający sezon jest dla podopiecznych Thomasa Thurnbichlera kompletnie nieudany.
Na domiar złego na skoczni Granasen zanosiło się na wietrzną loterię - zmienne warunki panowały podczas obu serii treningowych. Podkreślmy, że w drugiej z nich szczęście uśmiechnęło się do Aleksandra Zniszczoła. Poszybował daleko za punkt HS i okazał się najlepszy.
ZOBACZ WIDEO: Romantycznie. Zobacz, gdzie Justyna Żyła wybrała się z ukochanym
W pierwszej serii konkursowej warunki się ustabilizowały - wiatr nie przerywał rywalizacji i nie rozdawał kart. Zniszczoł nie zaliczył już jednak tak imponującej próby jak podczas treningu, ale miejsce w drugiej dziesiątce można uznać za przyzwoity wynik w jego wykonaniu.
W środę Polacy pozytywnie zaskoczyli - w komplecie zajęli punktowane miejsca. Co więcej, na półmetku Dawid Kubacki znajdował się na 9. pozycji. Zaledwie 2,2 pkt tracił do niego 13. Kamil Stoch. Zanosiło się na jeden z lepszych polskich występów w sezonie. Na czele znajdowało się natomiast aż trzech Austriaków.
Początek finałowej serii nie był udany dla Polaków. Maciej Kot uzyskał tylko 111,5 metra. Pewne stało się, że zmagania ukończy z tylko jednym punktem. Dalej o 16,5 metra skoczył Piotr Żyła, ale pozwoliło mu to wyprzedzić jedynie... Kota. W klasyfikacji piąć zaczął się natomiast mocno Karl Geiger po wylądowaniu na 140. metrze.
Swojej pozycji nie zdołał obronić także Aleksander Zniszczoł. 30-latek swój drugi skok oddał w nie najlepszych warunkach. Mimo to uzyskał 129 metrów, ale do prowadzącego w tamtym momencie Benjamina Oestvolda stracił 3,4 pkt. Przegrał także minimalnie z Geigerem i Zajcem.
Kamil Stoch poprawił się o pięć metrów względem pierwszej serii, ale nie pozwoliło mu to awansować w klasyfikacji. Co więcej, spadł nieznacznie za Zniszczoła. Dobry wynik dla Polaków mógł uratować już tylko Dawid Kubacki.
Mistrz świata z Seefeld z normalnej skoczni uzyskał co prawda 130,5 metra, ale oznaczało to dla niego wypadnięcie z czołowej dziesiątki. Po swoim skoku był 6., ex aequo z Ryoyu Kobayashim, który zaliczył słabszy występ.
Groźnie zrobiło się w samej końcówce. Philipp Raimund po skoku na 136,5 metra popełnił błąd przy lądowaniu i nie ustał swojego skoku. Niemiec miał do siebie spore pretensje, bowiem uciekła mu w ten sposób szansa na dobry wynik. Na szczęście nic mu się nie stało i o własnych siłach opuścił zeskok. Chwilę później na odjeździe pomylił się Johann Andre Forfang - Norweg również upadł i wypisał się z walki o podium.
Konkurs został zdominowany przez Austriaków, którzy zajęli cztery pierwsze miejsca, a w czołowej szóstce znalazło się ich aż pięciu. Po kolejne zwycięstwo sięgnął Stefan Kraft. Lider Pucharu Świata o zaledwie jedno "oczko" wyprzedził Daniela Tschofeniga. Podium uzupełnił Jan Hoerl. Całą trójkę dzieliły zaledwie trzy punkty (około 1,5 metra).
Najlepszy z Polaków Dawid Kubacki zajął 15. miejsce. Ponadto Aleksander Zniszczoł był 18., Kamil Stoch 19., Piotr Żyła 29., a Maciej Kot 30.
Był to ostatni w tym sezonie konkurs na dużej skoczni. Do końca pozostała już tylko rywalizacja na mamutach - w najbliższy weekend w Vikersund, a następnie w Planicy, gdzie odbędzie się finał Pucharu Świata.
Wyniki konkursu w Trondheim:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Odległość | Punkty |
---|---|---|---|---|
1. | Stefan Kraft | Austria | 137.5/134.0 | 291.8 |
2. | Daniel Tschofenig | Austria | 135.0/132.5 | 290.8 |
3. | Jan Hoerl | Austria | 130.5/138.0 | 288.8 |
4. | Daniel Huber | Austria | 133.5/138.0 | 277.8 |
5. | Peter Prevc | Słowenia | 128.0/135.0 | 274.4 |
6. | Michael Hayboeck | Austria | 126.0/137.0 | 270.1 |
7. | Gregor Deschwanden | Szwajcaria | 130.5/128.5 | 266.8 |
8. | Johann Andre Forfang | Norwegia | 133.0/139.0 | 265 |
9. | Marius Lindvik | Norwegia | 125.0/134.5 | 264.6 |
9. | Anze Lanisek | Słowenia | 125.0/130.5 | 264.6 |
15. | Dawid Kubacki | Polska | 127.5/130.5 | 259.3 |
18. | Aleksander Zniszczoł | Polska | 124.0/129.0 | 256.5 |
19. | Kamil Stoch | Polska | 124.5/128.5 | 255.3 |
29. | Piotr Żyła | Polska | 127.0/127.0 | 236.5 |
30. | Maciej Kot | Polska | 124.5/111.5 | 207.7 |
Czytaj także:
- Walka trwała wiele lat. Jego decyzja sprawiła niemiłosierny ból
- To się nie mieści w głowie. Polscy skoczkowie zdobyli mniej punktów niż on