Wrócił stary Piotr Żyła. "Jak ktoś się nie zna, to niech się nie odzywa"

Getty Images / Dominik Berchtold/VOIGT / Na zdjęciu: Piotr Żyła.
Getty Images / Dominik Berchtold/VOIGT / Na zdjęciu: Piotr Żyła.

W czwartek w Planicy odbyły się kwalifikacje do piątkowego konkursu indywidualnego. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się Piotr Żyła, który nie krył swojego dobrego humoru.

Rozpoczął się ostatni weekend Pucharu Świata w sezonie 2023/2024. Od 21 do 24 marca zawodnicy będą rywalizować w lotach narciarskich na legendarnej Letalincy w słoweńskiej Planicy. W czwartek od rana odbywały się sesje treningowe, a o 10:30 wystartowały kwalifikacje.

W nich triumfował Ryoyu Kobayashi, jednak polskich fanów nie to zainteresowało najbardziej. Z fenomenalnej strony pokazał się Piotr Żyła. Polak przekroczył barierę rozmiaru skoczni i poszybował aż na 241. metr.

Po kwalifikacjach pojawił się przed kamerami Eurosportu. W rozmowie z Kacprem Merkiem nie krył swojego zadowolenia i dobrego humoru. Żyła ciągle się śmiał i żartował. Kompletnie nie przypominał tego Piotra Żyły sprzed tygodnia w Vikersund, który mówił, że nie ma motywacji i już mu się nie chce.

- Ja chciałem tylko wszystkich ekspertów skoków narciarskich pozdrowić (śmiech). Skoki to są skoki, jak się ktoś nie zna to niech lepiej się nie odzywa - krótki skwitował na samym początku Piotr Żyła. Reporter poczuł się wywołany do tablicy. - Mam to odebrać personalnie? - zapytał Merk.

ZOBACZ WIDEO: Estonia postawi "autobus"? "Nie ma miejsca na tłumaczenia"

- Nie nie, śmieję się tylko. Takie są skoki. Jesteś zmęczony, ledwo idzie na skoczni, a po dwóch dniach jest klik i wszystko działa. To był fajny skok. Kiedyś się nauczyłem i jakoś to wyszło. Wszystko pasowało. Idziesz, skaczesz, lecisz. Ale nie wygrałem, ajajaj. Tak na poważnie to szczęśliwy jestem - mówił radosny Piotr Żyła.

Pierwsze słowa wypowiedziane przez 37-latka skierowane były do wielu ekspertów skoków narciarskich, którzy po ostatnim weekendzie i zmaganiach w Vikersund mówili wprost, aby Żyła został w domu i nie leciał do Planicy, skoro nie ma motywacji i mu się nie chce.

Czwartkowe kwalifikacje padły łupem wspomnianego Kobayashiego. Drugie miejsce zajął Piotr Żyła, trzeci był Daniel Huber. W piątkowym konkursie indywidualnym zobaczymy jeszcze trzech Polaków - Dawida Kubackiego, Kamila Stocha i Aleksandra Zniszczoła. Maciej Kot zajął 43. miejsce. Pierwszy konkurs indywidualny w Planicy zaplanowany jest na piątek na godzinę 15:00.

Zobacz także:
Potworny wypadek w Planicy
Jednak nie Stoeckl?! Media: legenda może pomóc polskim skokom

Komentarze (1)
avatar
Jorg 25
21.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Odezwał się ten co się zna i oddaje dobre skoki raz na 3 miesiące. Chłopie skoczku pamiętaj że raz ślepemu psu udało się coś zjeść w obcej wsi tak jak tobie dobrze skoczyć.Pokaż w konkursie na Czytaj całość