Stoch z nowym trenerem. A Żyła i Kubacki? Już wszystko jasne

Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto via Getty Images / Na zdjęciu: Thomas Thurnbichler
Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto via Getty Images / Na zdjęciu: Thomas Thurnbichler

Po potwierdzeniu, że Kamil Stoch będzie przygotowywał się do kolejnego sezonu indywidualnie, pojawiły się pytania o Piotra Żyłę i Dawid Kubackiego. Swój pomysł na kadrowych weteranów przedstawił w rozmowie z Eurosportem trener Thomas Thurnbichler.

Polscy skoczkowie mają za sobą najgorszy sezon od lat. Już od pewnego czasu mówiło się, że może to się przełożyć na rewolucje w kadrze, prowadzonej przez Thomasa Thurnbichlera. Potwierdzeniem była między innymi decyzja, że Kamil Stoch do kolejnego sezonu będzie przygotowywał się pod okiem indywidualnego trenera, najprawdopodobniej Michala Doleżala.

Okazuje się, że również Piotr Żyła oraz Dawid Kubacki będą pracować według indywidualnego planu treningowego. W rozmowie z Eurosportem austriacki szkoleniowiec opowiedział, jak ma to wyglądać w praktyce.

- Każdy z nich jest uwzględniony w moich pomysłach. Na niektórych obozach czy treningach będziemy razem, a inne będą organizowane tylko na ich potrzeby. Do tego zachowamy oczywiście szkolenie w grupach bazowych w Beskidach i Zakopanem - przyznał.

ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz usłyszał przykre słowa od dawnych kolegów. "Strasznie mnie to zabolało"

Beskidzka grupa będzie trenować pod okiem 5-osobowej grupy na czele z Thurnbichlera i Maciejem Maciusiakiem. Za treningi w Zakopanem będą z kolei odpowiadać Wojciech Topór i Krzysztof Biegun. 35-latek dodał, że choć w dalszym ciągu będzie funkcjonował podział na kadrę A i B, nie będzie on wiążący. Jako przykład podał reprezentację Niemiec z ubiegłego sezonu.

Wszystkie jednostki mają tworzyć wspólną, dobrze funkcjonującą całość. - Widzę to jako jedną dużą grupę zawodników, z której będziemy nominowali na poszczególne zawody. Chciałem mieć wyznaczonych trenerów, odpowiedzialnych za konkretnych skoczków - skwitował.

Pierwsze efekty mamy zobaczyć już podczas Letniego Grand Prix. Dodatkowo w lipcu rozpocznie się zbieranie punktów do rankingu olimpijskiego. Walka o jak najlepsze lokaty w tej klasyfikacji będzie bardzo ważna dla 35-latka. Od niego zależy bowiem, ilu zawodników Austriak będzie mógł zabrać do Mediolanu w 2026 roku.

A co z trzema polskimi weteranami? - Dawid, Piotr i Kamil mają startować mniej, planujemy żeby sprawdzili się w Wiśle, Hinzenbach czy Klingenthal. Ale drzwi będą otwarte na każde zawody. Chcę, żeby wszyscy skoczkowie już od sierpnia walczyli o tak potrzebne nam punkty - zakończył Thurnbichler.

Zobacz także:
"Nie uciekł". Stanowcze słowa ws. byłego trenera polskiej reprezentacji
"FIS musi przejrzeć na oczy". Teraz czas na skoki narciarskie w Dubaju?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty