W tym artykule dowiesz się o:
Dawid Kubacki, Aleksander Zniszczoł, Kacper Juroszek, Jakub Wolny, Paweł Wąsek, Kamil Stoch, Adam Niżnik oraz Maciej Kot - ta ósemka stanie na starcie pierwszego konkursu indywidualnego w Wiśle w ramach Letniego Grand Prix w skokach narciarskich. Obecnie zgłoszonych do piątkowej rywalizacji na skoczni narciarskiej im. Adama Małysza (HS 134) jest 47 skoczków. To oczywiście oznacza, że cała ta grupa będzie mogła wystartować także w pierwszym konkursie, który już w sobotę.
Armagedon pogodowy
Chociaż w tym przypadku można mieć pewne wątpliwości. Niestety na drodze może stanąć pogoda. Od kilku dni Polska przygotowuje się na ogromne ulewy w południowo-zachodniej części kraju. O ile piątkowe prognozy dla Wisły pozwalają myśleć o rozegraniu treningów oraz prologu, o tyle w sobotę oraz niedzielę może być gorzej.
Co prawda deszcz podczas letniego skakania nie jest tak uciążliwy, jak śnieg zimą, lecz mimo wszystko nie może być on aż tak gęsty, że nie tylko kibice, ale również sami zawodnicy praktycznie niczego nie będą widzieli. A tak właśnie może być w sobotę. Do tego dochodzi wiatr, który tego dnia ma sięgać nawet dziewięciu metrów na sekundę. Na szczęście w niedzielę opady mają już być słabsze, podobnie siła wiatru, choć nadal mogą to być niełatwe warunki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Piękna pogoda i basen. Tak wypoczywał polski siatkarz
Będzie pierwsze zwycięstwo Polaka?
Jeśli chodzi o same aspekty sportowe, to nie da się ukryć, że obsada nie jest zbyt mocna. Na starcie zabraknie, chociażby Stefana Krafta czy Valentina Fouberta, a więc dwójki liderów cyklu. Austriacy generalnie przyjadą do Polski w mocno rezerwowym składzie. Niemców w ogóle nie będzie. Tak samo Ryoyu Kobayashiego oraz Anze Laniska.
To sprawiło, że mocno urosły szanse na pierwszy tryumf któregoś z Biało-Czerwonych. Teoretycznie największe perspektywy ma Dawid Kubacki, który w ostatnich tygodniach prezentuje się bardzo dobrze. Silni mogą być również Alex Insam i Killian Peier lub Norwegowie z Mariusem Lindvikiem na czele.
- Na pewno Polacy pokażą taką formę, jaką mają i niczego nie będą trzymali w kieszeni. A w jakiej są dyspozycji, to trudno powiedzieć, ponieważ tych zawodów nie było za wiele. Co prawda zachwycano się tym, jak prezentował się mistrz świata z Seefeld, ale reszta spisywała się przeciętnie - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Kazimierz Długopolski.
Powrót Kamila Stocha
Wisła jest istotna także dla Kamila Stocha, który powróci do rywalizacji w oficjalnych konkursach. Zdaniem naszego rozmówcy dobrą informacją będzie przede wszystkim stabilizacja, której ostatnio brakowało trzykrotnemu mistrzowi olimpijskiemu. Równe wyniki powinny być oznaką niezłej dyspozycji.
- W technice trudno będzie Kamila zmienić. Jedynie na progu i dojeździe można popracować. Czy to będzie wielka poprawa? Wątpię w to - przyznaje wieloletni szkoleniowiec.
Co ważne, w drugim konkursie indywidualnym Thomas Thurnbichler będzie mógł wystawić zaledwie czterech reprezentantów. Zdaniem Długopolskiego wówczas na belce zasiądą ci, którzy są w najlepszej formie, a czas na ocenę dyspozycji swoich podopiecznych trenerzy mieli podczas treningów.
- Na pewno są rozeznani, kto jest najlepszy. To nie będzie tak, że ktoś w nagrodę dostanie szansę występu. - podsumowuje 74-latek.
Terminarz zawodów LGP w Wiśle:
Piątek, 13.09.2024 16:15 - oficjalny trening 18:00 - kwalifikacje/prolog
Sobota, 14.09.2024 14:00 - seria próbna 15:00 - konkurs indywidualny
Niedziela, 15.09.2024 13:30 - kwalifikacje/prolog 15:00 - konkurs indywidualny
Transmisje z zawodów w Planicy dostępne będą w TVN, Eurosporcie 1 i Playerze. Tekstową relację z każdej serii przeprowadzi portal WP SportoweFakty.