Simon Ammann nie ukrywał, że sezon 2023/24 był dla niego wyjątkowo wymagający. Skoczek narciarski musiał zmierzyć się z degradacją do Pucharu Kontynentalnego, co było dla niego sporym wyzwaniem. Dodatkowo studia z zakresu ekonomii zarządzania pochłaniały znaczną część jego czasu i energii.
- To było naprawdę ciężkie. Czułem się przytłoczony i zmęczony - przyznał w rozmowie z portalem Blick.
Godzenie 27-letniej kariery sportowej ze studiami mocno nadwyrężyło siły Ammanna. Jak sam wspominał, intensywne przygotowania do egzaminów były dla niego ogromnym obciążeniem.
ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie
- Nie mogę pozwolić sobie na nocne zmiany, jak młodsi studenci. To było na granicy moich możliwości - wyznał szwajcarski zawodnik, który coraz bardziej odczuwa upływający czas.
Czterokrotny mistrz olimpijski wyciągnął jednak wnioski z minionego roku. W nadchodzącym semestrze planuje ograniczyć liczbę kursów, aby znaleźć więcej przestrzeni na regenerację i zdrowe funkcjonowanie.
- Potrzebuję trochę oddechu, aby przetrwać ten czas w odpowiedni sposób - wyjaśnił Ammann, który zamierza zakończyć studia w przyszłym roku.
Mimo trudności Szwajcar nie planuje rezygnować ze swojej kariery w skokach narciarskich. Przed rozpoczęciem swojego 28. sezonu podkreślił, że ostatnie tygodnie wykorzystał na eliminację błędów, które pojawiały się w jego występach w poprzednich latach. Dzięki temu z optymizmem patrzy w przyszłość.
Inauguracja Pucharu Świata w Lillehammer, która odbędzie się już w ten weekend, będzie kolejną szansą na sprawdzenie formy 43-letniego zawodnika. Ammann nadal jest zdeterminowany, by nadal rywalizować na najwyższym poziomie i czerpać satysfakcję z kolejnych startów.