Polski szturm na podium. Stoch i Żyła pokazali jak latać

Twitter / Eurosport / Kamil Stoch
Twitter / Eurosport / Kamil Stoch

To była absolutna dominacja Biało-Czerwonych. Podwójne podium z Kamilem Stochem na jego najwyższym stopniu i Piotrem Żyłą na najniższym. A w czołowej dziesiątce znaleźli się również Andrzej Stękała i Dawid Kubacki. Tak było 9 stycznia 2021 roku.

Tak udanego konkursu Pucharu Świata Biało-Czerwonych jak trzy lata temu w Titisee-Neustadt dawno nie widzieliśmy. W tamten weekend na Hochfirstschanze (HS142) mogliśmy poczuć się jak na Mistrzostwach Polski. Zresztą po pierwszej serii w czołowej piątce mieliśmy czterech Polaków - Dawida Kubackiego, Kamila Stocha, Piotra Żyłę i Andrzeja Stękałę  których rozdzielił tylko Halvor Egner Granerud.

Kamil Stoch do Niemiec udawał się jako triumfator Turnieju Czterech Skoczni, a w Szwarcwaldzie chciał potwierdzić swoją fenomenalną dyspozycję. Tak też uczynił, wygrywając sobotnie zawody po genialnych skokach na odległości 139 metrów w pierwszej serii i 144 metry w drugiej. Trzecie miejsce zajął Żyła, a na kolejno 5. i 7. miejscu znaleźli się Stękała i Kubacki.

To było 39. w karierze zwycięstwo skoczka Zębu w Pucharze Świata i... niestety ostatnie jak do tej pory. Wówczas Stoch zrównał się liczbą wygranych w zawodach PŚ z Adamem Małyszem. Dziś Kamil raczej walczy o miejsce pod koniec trzeciej dziesiątki...

ZOBACZ WIDEO: Narzeczona polskiego tenisisty na Malediwach. Co za zdjęcia!

37-latek w sobotnim konkursie w Titisee-Neustadt zajął 24. lokatę - najsłabszą z naszych skoczków, który znaleźli się w serii finałowej. 22. był podtrzymujący niezłą dyspozycję Jakub Wolny, 15. Paweł Wąsek, a na 9. pozycji (najlepszej tej zimy) zawody ukończył Aleksander Zniszczoł. Dawid Kubacki z kolei nie wszedł do drugiej serii (więcej tutaj).

W niedzielę zatem tak pięknych chwil jak 3 lata temu na Hochfirstschanze się nie spodziewamy, jednak spoglądamy z optymizmem na rywalizację w Niemczech - forma Biało-Czerwonych zdaje się być coraz bardziej stabilna, a Zniszczoł i Wąsek regularnie znajdują się w okolicach 10. miejsca.

Faworytami niedzielnego konkursu będą oczywiście zawodnicy z grupy niemieckojęzycznej, którzy w sobotę stanęli na podium - lider Pucharu Świata Pius Paschke, Szwajcar Gregor Deschwanden i Austriak Daniel Tschofenig. Zrehabilitować się za niską, 11. lokatę, będzie starał się triumfator cyklu z poprzedniego sezonu, Stefan Kraft.

Relację tekstową LIVE z niedzielnych kwalifikacji i konkursu przeprowadzi portal WP SportoweFakty. Kwalifikacje zaplanowano na godzinę 14:30, zaś o 16:00 rozpocznie się drugi tego weekendu konkurs indywidualny.