Tajner nie przebiera w słowach po skokach Polaków. "Coś się dzieje"

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Apoloniusz Tajner
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Apoloniusz Tajner

- Jest po prostu niefajnie i niedobrze - mówi w "Przeglądzie Sportowym" Apoloniusz Tajner po inauguracji 73. Turnieju Czterech Skoczni. Były trener i prezes PZN jeszcze nie traci nadziei, że będzie lepiej.

73. Turniej Czterech Skoczni dopiero się rozpoczął, a już przyniósł ogromne rozczarowanie polskim kibicom. Powody do radości miał tylko Paweł Wąsek, który w Oberstdorfie zajął 10. miejsce. Pozostali nasi reprezentanci zawiedli i to pomimo niskich oczekiwań przed prestiżowym cyklem.

Jakub Wolny był 30, Aleksander Zniszczoł 36, a Piotr Żyła 41. W dodatku Dawid Kubacki nie zakwalifikował się do konkursu. Powodów do optymizmu jest niewiele, bo choć nikt nie nastawiał się na sukcesy, to jednak takie wyniki są mocno rozczarowujące.

Zawiedziony jest także Apoloniusz Tajner. Twórca sukcesów Adama Małysza, później prezes PZN, a dziś poseł, nie zamierza tego ukrywać.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nietypowe wyzwanie Włodarczyk w Katarze

- Nie wiem, czemu tak się dzieje. Jest po prostu niefajnie i niedobrze. Na zapleczu też słabo, a przecież wszyscy trenują jednym systemem. Coś się dzieje. Nie znam jednak przyczyny, nie wiem, jak zawodnicy trenowali. Mogę jedynie wyciągać wnioski z obserwacji tego, jak skaczą - komentuje Tajner w "Przeglądzie Sportowym".

W Pucharze Świata na razie najlepszym Polakiem jest Wąsek, który w klasyfikacji generalnej zajmuje 15. miejsce. Biało-Czerwonych stać jedynie na pojedyncze udane skoki. Bez formy znowu są Kubacki i Stoch, a Żyła także nie zachwyca. Legenda skoków narciarskich jeszcze nie traci nadziei.

- Poprzednie konkursy PŚ wyglądały już solidnie. Wydawało się, że brakuje tylko kroku do czołówki, tymczasem zaczął się turniej i różnica między najlepszymi a Polakami jest bardzo wyraźna. Po turnieju zacznie się kolejna faza PŚ, chłopaki mogą mieć swoje momenty. Mistrzostwa świata są za półtora miesiąca. Do tego czasu wiele się może zmienić, choć fakty są takie, że teraz wyglądamy dosyć słabo - przyznaje były trener.

1 stycznia odbędzie się drugi konkurs 73. Turnieju Czterech Skoczni. Zawody zostaną rozegrane w niemieckim Garmisch-Partnekirchen. Mistrzostwa świata, o których wspominał Tajner, wystartują pod koniec lutego w Trondheim (Norwegia).

Komentarze (15)
avatar
tomisław2
31.12.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
najważniejsze że jest progres!!¡! 
avatar
matołek z Pacanowa
30.12.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Opiłować prezesa,trenera,dyrektora !!! 
avatar
matołek z Pacanowa
30.12.2024
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Łoj, Łoj, a kto przez lata był prezesem
PZN??? 
avatar
tosterek
30.12.2024
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
A aPOloniusza nitrasiński rozliczy? 
avatar
Stanisław Przybyłowicz
30.12.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Jak brzmi rozwinięcie skrutu PZN? To Polski Związek Nieudaczników !!! Dlatego leżą wszystkie dyscypliny, nie tylko skoki.