W poniedziałek, w Bischofshofen dobiegł końca 73. Turniej Czterech Skoczni. Zwycięzcą prestiżowego cyklu został Daniel Tschofenig, który wyprzedził swojego rodaka Jana Hoerla zaledwie o 1,4 punktu. Trzecie miejsce na podium zajął Stefan Kraft, który przed finałowym konkursem był liderem klasyfikacji generalnej, lecz ostatecznie musiał uznać wyższość swoich młodszych kolegów z kadry.
Jeśli chodzi o Polaków, najwięcej pozytywnych emocji dostarczył Paweł Wąsek. Skoczek trzy z czterech konkursów TCS zakończył w TOP 10, a ostatecznie zajął ósmą lokatę w klasyfikacji końcowej turnieju. Pozostali spisali się zdecydowanie poniżej oczekiwań.
Po emocjonujących zmaganiach w Turnieju Czterech Skoczni skoczkowie będą mieli niemal dwutygodniową przerwę w rywalizacji w Pucharze Świata. Zaplanowane na 11 i 12 stycznia konkursy we włoskim Predazzo zostały odwołane z powodu opóźnień w przebudowie tamtejszych obiektów.
Międzynarodowa Federacja Narciarska już wcześniej poinformowała, że nie zamierza szukać zastępczej lokalizacji dla tych zawodów.
Nie oznacza to jednak przerwy dla Biało-Czerwonych. Polski Związek Narciarski postanowił wykorzystać lukę w kalendarzu i zorganizować w sobotę (11 stycznia) mistrzostwa Polski. Rywalizacja odbędzie się na Wielkiej Krokwi w Zakopanem.
To będzie zarazem test dla polskiej kadry przed zawodami PŚ w Zakopanem, które odbędą się tydzień później (18-19 stycznia).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Powitała Nowy Rok w bajecznej scenerii