Początek sezonu dla większości polskich skoczków nie jest zbyt udany. Wyjątkiem jest Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski zaliczył najlepszy początek sezonu od trzech lat. W pierwszych czterech konkursach za każdym razem plasował się w czołowej dwudziestce i był najlepszym z naszych reprezentantów.
Ubiegły weekend w Ruce nie był jednak zbyt udany dla Stocha. W loteryjnym sobotnim konkursie zajął 37. miejsce. W niedzielę nie miał szans na rehabilitację, ponieważ zawody zostały odwołane z powodu huraganowego wiatru.
ZOBACZ WIDEO: Była Miss Polski nadal zachwyca. Właśnie odniosła sukces
- Wymazuję ten weekend z pamięci. Wyjeżdżam stąd z takim podejściem, jakby mnie tu w ogóle nie było, jakbyśmy prosto z Falun jechali na kolejny konkurs - mówi zawodnik.
- Liczyłem na trochę więcej, aczkolwiek znając realia sportowe, to nic nie można zakładać z góry, trzeba wszystko samemu wypracować. Wiem, nad jakimi rzeczami potrzebuję poćwiczyć. To będę starał się robić teraz - opowiada Stoch.
Okazję do rehabilitacji trzykrotny mistrz olimpijski będzie miał w najbliższy weekend przed własną publicznością W dniach 5-7 grudnia Puchar Świata odbędzie się bowiem w Wiśle.
Skoki narciarskie w Wiśle - oglądaj w TVP1 o 14:40 w Pilocie WP (link sponsorowany)