Mało kto wie, że pierwsza seria mogła zostać odwołana. - W niedzielę byłem o niego spokojny, choć w pierwszej serii bałem się o odległość, bo mógł oddać bardzo dobry skok i nie awansować do drugiej serii. Poważnie, proszę spojrzeć na Simona Ammanna, który wypadł z konkursu. A w finale było już dobrze. Wracając do tych warunków - pierwsza seria w niedzielę była kuriozalna. Ja i inni trenerzy chcieliśmy, żeby ją anulowano. Na szczęście w drugiej było już sprawiedliwie. Różnice między kolejnymi zawodnikami były minimalne - powiedział Łukasz Kruczek w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Ponadto trener polskich skoczków odparł zarzuty, że pozostali polscy skoczkowie wypadli słabo we Włoszech.
Źródło: Przegląd Sportowy.