W czwartek w tej niemieckiej miejscowości odbył się przełożony ze środy konkurs Pucharu Świata zaliczanego do FIS Team Tour. - Podmuchy były do 100 km/h i do północy się to nie zmieni. W takich warunkach skakanie byłoby zbyt niebezpieczne - powiedział po odwołaniu środowego konkursu dyrektor Pucharu Świata Austriak Walter Hofer. Prognozy dotyczące warunków atmosferycznych w czwartkowy poranek były optymistyczne, ale niestety nie potwierdziły się. Wiatr dał się we znaki skoczkom już podczas serii próbnej, w czasie której swoje skoki zdołało oddać tylko dziesięciu zawodników. W gronie tym znalazł się Tomasz Byrt, który skoczył 133,5 metra.
Warunki nie poprawiły się również podczas pierwszej serii. Podmuchy dochodzące nawet do 7 m/s torpedowały sprawne rozegranie zawodów. W ciągu godziny skoki oddało zaledwie 14 zawodników, a w następnej pół godziny do tego grona dołączyło zaledwie 5 skoczków. W tej grupie znalazło się trzech reprezentantów Polski. Najlepiej z nich spisał się Maciej Kot, który skoczył 128,5 metra. O 2,5 metra bliżej skoczył Tomasz Byrt. Obaj nasi zawodnicy mieli odjęte po ponad 17 punktów za wiatr. 123,5 metra osiągnął Krzysztof Miętus, który za wiatr odjęte miał 21,6 pkt. Najlepiej spisał się Vincent Descombes Sevoie. Francuz oddał skok na odległość 138,5 metra i objął prowadzenie w konkursie rozgrywanym na Vogtland Arena. O tym jak zmienne i trudne były warunki w Klingenthal świadczyć może fakt, że Noriaki Kasai miał odjęte za wiatr aż 32,3 pkt. Skaczący później Kamui Kobayashi i Andreas Stjernen dostali zaledwie niewiele ponad 2 punkty ujemne za sprzyjający wiatr.
O 11:20 jury zdecydowało zarządzić blisko pół godzinną przerwę, w czasie której miała poprawić się pogoda w Klingenthal. Tak się jednak nie stało i czwartkowe zawody zostały odwołane, a wyniki wszystkich zawodników anulowane. Kolejne zawody Pucharu Świata odbędą się w sobotę i niedzielę na mamuciej skoczni w Obersdorfie.
Konkurs w Klingenthal odwołany
Wiatr nie ułatwiał rozegrania konkursu Pucharu Świata w niemieckim Klingenthal. Po tym jak w półtorej godziny swoje próby oddało zaledwie dziewiętnastu zawodników jury postanowiło odwołać czwartkowy konkurs.
Źródło artykułu: