Alexander Stoeckl poinformował, że po konkursach w Titisee-Neustadt trenerzy zdecydowali, że Dawid Kubacki nie poleci na zawody Pucharu Świata w Engelbergu. - To mądry wybór ze strony Dawida. Teraz będzie pracować nad techniką na skoczni, aby być w lepszej formie na konkursy, które odbędą się w dalszej części sezonu - przekazał dyrektor sportowy (więcej tutaj).
Kubacki ciągle stara się odnaleźć dawną formę. Podczas konkursów w Titisee-Neustadt ani razu nie zapunktował. Zaraz po tych zawodach pisaliśmy, że nasz medalista olimpijski powinien spokojnie potrenować (więcej tutaj) i taką też decyzję wspólnie z zawodnikiem podjął sztab kadry narodowej.
Gościem programu "Misja Sport" w "Przeglądzie Sportowym Onet" był Michał Korościel. Komentator Eurosportu odniósł się do relacji na linii Dawid Kubacki - Thomas Thurnbichler. Dziennikarz przyznał, że nasz skoczek potrafił postawić się austriackiemu trenerowi.
ZOBACZ WIDEO: Afera w polskiej kadrze. Trener z zawodniczką do dziś nie porozmawiali
- Gdyby Dawid Kubacki miał opisać na Facebooku swoją relację z Thomasem Thurnbichlerem to musiałby zaznaczyć tę opcję - to skomplikowane. Tak to jest rzeczywiście skomplikowane. On w takim podcaście Eurosportu przed sezonem mówił, że trenerowi Thurnbichlerowi ufa, ale kontroluje - powiedział Korościel.
- W tamtym sezonie było tak, że Dawid też słabo skakał i trener nie chciał go zabrać na Puchar Świata, chyba do Klingenthal. Dawid się uparł i pojechał. Jakby wszedł trenerowi na głowę i pokazał, kto tu jest ważniejszy - dodał komentator Eurosportu.
Oceniając decyzję sztabu kadry narodowej, Korościel przyznał, że uważa ją za dobrą. W jego opinii Kubacki nie miał większych pretensji, że nie poleci do Engelbergu. Będzie mógł wykorzystać najbliższe dni na spokojne treningi.