Andreas Wellinger przed TCS: Ciężko trenowałem, ale i tak jestem zaskoczony

Zapewne niemal wszyscy sympatycy skoków narciarskich zaskoczeni są tak dobrą postawą debiutującego w Pucharze Świata Andreasa Wellingera. Zaskoczenia nie kryje również reprezentant Niemiec.

Ten 17-letni skoczek z Ruhpolding już w swoich debiutanckich zawodach mógł sięgnąć po triumf w Pucharze Świata. Liderujący po pierwszej serii konkursu w

Lillehammer Niemiec ostatecznie zajął w nim piąte miejsce. Na tym jednak nie poprzestał, gdyż ma już na swoim koncie pucharowe podium. Pierwszy raz sztuki tej dokonał w rosyjskim Soczi, które już za rok będzie gospodarzem Igrzysk Olimpijskich. Na Obiekcie RusSki Gorki zajął trzecie miejsce. Z kolei tydzień później na Gross-Titlis-Schanze w szwajcarskim Engelbergu uległ jedynie liderującemu w "generalce" Gregorowi Schlierenzauerowi.

Sam Andreas Wellinger nie kryje zdumienia swoimi wynikami. Mimo wytężonej pracy jego skuteczność jest dla niego zaskoczeniem. - Oczywiście ciężko trenowałem, ale i tak jestem zaskoczony. To wszystko dzieje się tak szybko. Bardzo dobrze czuję się w zespole, jestem podekscytowany tym, co się dzieje. Chcę się skupić na moich skokach i pokazać, co potrafię.

Wellinger może odegrać jedną z głównych ról w nadchodzącym Turnieju Czterech Skoczni. Młodemu zawodnikowi zależy na tym, by dopisała publiczność. - Mam nadzieję, że nasze ostatnie, dobre wyniki spowodują, że trybuny będą zapełnione. To niesamowite uczucie, gdy jest się niesionym dopingiem 20-tu tysięcy fanów. Takie wsparcie jest ważne i daje dodatkowy impuls - powiedział w rozmowie z portalem skispringen.com.

Przypomnijmy, iż obecnie Andreas Wellinger zajmuje czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Najbliższym konkursem będą należące do Turnieju Czterech Skoczni zawody w Oberstdorfie 30 grudnia o godzinie 16.

Źródło artykułu: