Vikersund niegościnne dla Polaków?

Mistrzostwa świata w lotach narciarskich, które w ubiegłym roku zorganizowano w Vikersund zakończyły się bez sukcesu Polaków. Jak tym razem na norweskiej skoczni zaprezentują się kadrowicze Kruczka?

Polscy kibice nie zapamiętaliby ubiegłorocznych mistrzostw świata w lotach gdyby nie wyczyn Piotra Żyły. To właśnie podczas tej imprezy zawodnik od "garbika" i "fajeczki" ustanowił nowy rekord Polski w długości skoku - 232,5 m. Miało to miejsce podczas konkursu drużynowego. Niestety, mimo historycznej postawy Polaka, reprezentacja zajęła w zawodach dopiero 7. lokatę. Zawodnik urodzony w Cieszynie w zmaganiach indywidualnych był natomiast 33. Po krótkim skoku na odległość 168 m nie miał szans na lepszy rezultat końcowy.

Krzysztof Miętus uplasował się dwa oczka za Żyłą. 21-latek zaliczył wtedy odległość 174,5 m. W konkursie drużynowym również wypadł słabo. Próbami zakończonymi wynikami 190,5 oraz 202 m nie mógł zbytnio pomóc kolegom z reprezentacji w wywalczeniu lepszego miejsca.

Jeszcze gorzej wypadł wtedy Maciej Kot. W konkursie indywidualnym 159,5 m wystarczyło zaledwie na 38. pozycję. W pierwszej serii zawodów drużynowych pofrunął nieco dalej, bo na 174. metr. W drugiej przypisano mu odległość 178,5.

Sporty zimowe na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów narciarstwa i nie tylko! Kliknij i polub nas.

Nawet Kamil Stoch, który był przecież w świetnej formie wywalczył jedynie 10. lokatę w konkursie indywidualnym. Skoki Polaka (191 i 211,5 m) nieco rozczarowały kibiców w kraju. Jednak w zawodach drużynowych lider kadry Łukasza Kruczka prezentował się jeszcze gorzej. Żadną z dwóch prób nawet nie nawiązał do rekordu Polski ustanowionego przez Piotra Żyłę. Zaliczył odległości 208 oraz 196,5 m. W sezonie 2010/2011 Stoch na norweskim mamucie wywalczył natomiast dwa razy 11. lokatę. Wtedy to były jedne z najgorszych rezultatów Polaka w drugiej części Pucharu Świata.

Trudno jednak być pewnym, że także tym razem skocznia w Vikersund będzie niegościnna dla biało-czerwonych. Obecnie w świetnej formie jest nie tylko Kamil Stoch, ale również Maciej Kot. Kolejną szansę na pozytywne zaskoczenie polskich kibiców ma także fantastyczny podczas zawodów w Polsce, Piotr Żyła. Jeśli do tego nie rozczarują nas Krzysztof Miętus i Dawid Kubacki, to Vikersund zacznie nam się dobrze kojarzyć nie tylko dzięki rekordowi Piotra Żyły.

Źródło artykułu: